PAP |
publikacja 19.02.2010 08:10
Międzynarodowa Federacja Bobsleja i Toboganu (FIBT) zakazała uczestnikom igrzysk olimpijskich... mówienia w mediach o torze w Whistler. Tym samym zawodnicy i trenerzy nie mogą krytykować obiektu, na którym podczas treningów doszło już do ośmiu wypadków.
PETER KLAUNZER/PAP/EPA
Wcześniej poważne problemy na kanadyjskim torze mieli saneczkarze. Tragicznie zakończył się treningowy ślizg dla Nodara Kumaritaszwilego. Gruzin wypadł z lodowej rynny i w wyniku obrażeń zmarł.
Kłopoty na tym obiekcie mają również bobsleiści. Po ośmiu upadkach na treningach ("wywrotki" mieli nie tylko przedstawiciele egzotycznych krajów, jak Holandia czy Rumunia, ale także Szwajcarzy i Niemiec) zareagowała FIBT i... zakazała wypowiadania się na temat toru w mediach.
Aby zmniejszyć prędkości w rywalizacji saneczkowych jedynek, organizatorzy obniżyli start. Według niemieckiej agencji SID, takiej możliwości nie ma w przypadku bobslejów.