90 proc. katolików chce krzyża

KAI |

publikacja 23.02.2010 10:54

Dziewięciu na dziesięciu polskich katolików chce, aby krzyż – znak ich wiary – widniał wyraźnie w przestrzeni publicznej - wynika z sondażu przeprowadzonego przez Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego na zlecenie tygodnika „Niedziela".

90 proc. katolików chce krzyża Roman Koszowski/Agencja GN Dziewięciu na dziesięciu polskich katolików chce, aby krzyż – znak ich wiary – widniał wyraźnie w przestrzeni publicznej

Jednocześnie niemal połowa (48 proc.) katolików usuwanie krzyży z miejsc publicznych ocenia jako przejaw nietolerancji

Socjolodzy z ISKK zapytali m.in.: jak katolicy wierzący i praktykujący oceniają usuwanie krzyży z miejsc publicznych? Czy Kościół powinien mieć prawo prezentować krzyż jako symbol wyznania chrześcijańskiego poza miejscem kultu? Czy katolicy wierzący i praktykujący opowiadają się za obecnością krzyża w urzędach publicznych? Czy krzyż powinien być obecny w salach szkolnych?

Zdaniem 48 proc. katolików wierzących i praktykujących usuwanie krzyży z miejsc publicznych jest wyrazem nietolerancji. Dla 5 proc. respondentów usuwanie krzyży z miejsc publicznych świadczy o negatywnym stosunku do chrześcijan. Co dwudziesty nie widzi w tym nic nadzwyczajnego i jest przekonany, że taki akt nie powinien budzić negatywnych reakcji. Jeszcze mniej, w granicach błędu statystycznego, widzi w tym akt szacunku wobec ludzi niewierzących.

Badania przeprowadzone pod kierunkiem ks. prof. Witolda Zdaniewicza pokazują, że w grupie młodszych respondentów – do 25. roku życia – niemal co szósty związany ściślej z Kościołem katolik uważa, że „usuwanie krzyża z miejsc publicznych jest konieczne ze względu na szacunek dla niewierzących” (11,1 proc.) oraz „nie powinno budzić negatywnych reakcji” (7,4 proc.).

- Młodzi częściej niż starsi widzą w tym akcie przejaw negatywnego stosunku do chrześcijan. Podobna zależność występuje, jeśli chodzi o wykształcenie. Im ktoś bardziej wykształcony, tym częściej dostrzega w tym działaniu znak chrystianofobii - komentuje na łamach „Niedzieli” ks. Paweł Rozpiątkowski.

Ośmiu na dziesięciu wierzących i praktykujących katolików uważa, że Kościół zdecydowanie powinien mieć prawo prezentować krzyż jako symbol wyznania chrześcijańskiego poza miejscem kultu. Co dziesiąty badany nie jest pewny i „raczej” przyznaje takie prawo wspólnocie wiernych. W granicach błędu statystycznego mieszczą się odpowiedzi „raczej nie” i „zdecydowanie nie”.

Wyniki badań pokazują, że 81,7 proc. respondentów jest przekonanych, że Kościół powinien mieć prawo prezentować krzyż jako symbol wyznania chrześcijańskiego poza miejscem kultu. 11,8 proc. uważa, że raczej tak; 4,9 proc. - raczej nie, a 1,2 proc. - zdecydowanie nie. - Zdecydowanymi zwolennikami prawa Kościoła do prezentacji krzyża w miejscach publicznych trochę częściej są mężczyźni niż kobiety. Przedstawicielki płci pięknej nieco częściej wykazywały także pewne niezdecydowanie przy wyrażaniu opinii na temat tego prawa wspólnoty wierzących. Przy tej kwestii żadnych wątpliwości częściej nie mieli ludzie starsi niż młodsi. Respondenci powyżej 60. roku życia niemal wszyscy – 93,5 proc. dają Kościołowi takie prawo „zdecydowanie”- pisze ks. Rozpiątkowski.

Ciekawie prezentują się odpowiedzi katolików wierzących i praktykujących nt. obecności krzyża w urzędach publicznych.

Dziewięciu na dziesięciu uczestników badania opowiada się „zdecydowanie tak” lub „raczej tak” za obecnością krzyża w urzędach publicznych - od Sejmu aż po urząd gminy. 67,7 proc. jest na „zdecydowanie tak”, a 22,2 proc. – „raczej tak”. Raczej na „nie” jest jedynie 7,5 proc. uczestników sondażu. Natomiast jedynie 2,6 proc. mówi takim pomysłom „zdecydowanie nie”. Częściej mało przychylnie na obecność krzyża w Sejmie czy urzędzie gminy patrzą rolnicy oraz uczniowie i studenci. Wśród rolników 17,2 proc. odpowiedziało „raczej nie” na to pytanie. Wśród uczniów i studentów było 25 proc. podobnych wskazań.

Sondaż wyraźnie pokazał, że ponad 90 proc. respondentów wskazało na to, że krzyż powinien być obecny poza miejscem kultu, a blisko 90 proc. skonkretyzowało, że pod tym pojęciem rozumie także urzędy publiczne.

Natomiast gdy chodzi o obecność krzyża w salach szkolnych 17 proc. odpowiedziało, że powinien być tylko tam, gdzie odbywają się lekcje religii. We wszystkich szkolnych salach widzi krzyż jednak nadal zdecydowana większość. Także tutaj odmienną opinią od większości częściej wykazywali się rolnicy oraz uczniowie i studenci.

- Polscy katolicy wierzący i praktykujący chcą, aby krzyż – znak ich wiary – widniał wyraźnie w przestrzeni publicznej. Nie jest to z ich strony wyraz triumfalizmu, ale chęć manifestacji swojej wiary, którą chcą się dzielić z innymi i w której widzą receptę na życie, w tym środek na walkę z dokuczającym nam wszystkim złem. Takiego wyniku można było się spodziewać - uważa ks. Rozpiątkowski.

Jego zdaniem, tym, co zaskakuje i daje do myślenia, jest jedynie postawa osób młodszych. - Widać wyraźnie, że na kwestie patrzą nieco inaczej niż ich rodzice czy dziadkowie. Co prawda, na palcach jednej ręki – podobnie jak w innych grupach wiekowych – można wśród nich znaleźć sojuszników poglądu, że krzyż nie powinien wisieć w przestrzeni publicznej, ale więcej jest osób wahających się w tej kwestii, mówiących „raczej”, co znaczy „nie do końca jestem pewien/pewna”, „wydaje mi się” lub „chyba”. Interesujące jest także to, ze młodzi częściej niż starsi usuwanie krzyży nazywają przejawem chrystianofobii, to znaczy niechęci czy wrogości wobec chrześcijan - komentuje ks. Rozpiątkowski.