Jezus wzywa nas do przezwyciężenia lęków

KAI |

publikacja 14.01.2018 16:20

Przypomniał o tym Franciszek w kazaniu podczas Mszy św. w intencji uchodźców i migrantów, którą odprawił w bazylice św. Piotra w Watykanie 14 stycznia - w Światowym Dniu Uchodźców.

Jezus wzywa nas do przezwyciężenia lęków Claudio Peri/PAP/EPA Franciszek podczas dzisiejszej Mszy św. za migrantów i uchodćów

Słowa Jezusa, skierowane do Jego uczniów: „Chodźcie, a zobaczycie!” dotyczą dzisiaj nas wszystkich: wspólnot lokalnych i nowo przybyłych. Są zaproszeniem do przezwyciężenia naszych lęków, abyśmy mogli wyjść na spotkanie z drugim, aby go przyjąć, poznać go i uznać. Przypomniał o tym Franciszek w kazaniu podczas Mszy św. w intencji uchodźców i migrantów, której przewodniczył w bazylice św. Piotra w Watykanie 14 stycznia - w Światowym Dniu Uchodźców, obchodzonym w tym roku po raz 104. Przybyli na nią liczni członkowie tej grupy ludzi, mieszkający w stolicy Włoch, którzy m.in. przygotowali też oprawę muzyczną liturgii.

Zanim papież wygłosił kazanie, odczytano dwa fragmenty Pisma Świętego: po angielsku - urywek z 1. Księgi Samuela i po francusku - z 1. Listu św. Pawła do Koryntian, a między nimi solistka i chór odśpiewali po portugalsku psalm responsoryjny. Fragment 1. rozdziału Ewangelii św. Jana przeczytał po włosku diakon.

Następnie zabrał głos Ojciec Święty, który na wstępie zauważył, że odczytany dzisiaj ustęp Ewangelii, w którym Jezus zaprasza swych uczniów: „Chodźcie, a zobaczycie!”, oznacza wezwanie nas do pogłębienia szczególnego powołania, skierowanego do każdego z nas. Wzywa On nas po imieniu i prosi, abyśmy uszanowali fakt, że zostaliśmy stworzeni jako istoty jedyne i niepowtarzalne, różniące się między sobą a zarazem mające do odegrania wyjątkową rolę w dziejach świata. Od odpowiedzi Jezusa na pytanie dwóch uczniów do Niego: „Gdzie mieszkasz?” zależy ich sąd o Nauczycielu z Nazaretu. A Jego odpowiedź: „Chodźcie, a zobaczycie!” otwiera ich na spotkanie osobiste, które przewiduje odpowiedni czas na przyjęcie, poznanie i uznanie drugiego - powiedział kaznodzieja.

Zaznaczył, że odpowiedź Jezusa jest zaproszeniem, umożliwiającym ukazanie bliźniemu drugiego człowieka, aby zobaczyć, gdzie i jak żyje. W dzisiejszym świecie ugoszczenie, poznanie i uznanie nowo przybyłych oznacza poznanie i poszanowanie przez nich praw, kultury i tradycji krajów, które ich przyjęły - podkreślił mówca. Dodał, że oznacza to także zrozumienie ich lęków i obaw dotyczących przyszłości. Dla społeczności lokalnych przyjęcie, poznawanie i uznawanie jest otwarciem się na bogactwo różnorodności bez uprzedzeń, zrozumienie potencjałów i nadziei nowo przybyłych, a także ich słabości i obaw - podkreślił Ojciec Święty.

Przypomniał też słowa ze swego Orędzia na dzisiejszy Dzień, iż „każdy cudzoziemiec, który puka do naszych drzwi, jest okazją do spotkania z Jezusem Chrystusem, utożsamiającym się z cudzoziemcem przyjętym lub odrzuconym wszystkich czasów”. A dla obcego, imigranta, uchodźcy, przesiedleńca i azylanta każde drzwi nowej ziemi są również okazją do spotkania z Jezusem - podkreślił Franciszek.

Zauważył, że "prawdziwe spotkanie z drugim nie kończy się na przyjęciu, ale angażuje nas wszystkich w trzech pozostałych działaniach, które podkreśliłem w Orędziu na ten Dzień: chronić, promować i integrować". Zwrócił też uwagę, że prawdziwe spotkanie z Chrystusem jest źródłem zbawienia, które musi być głoszone i niesione do wszystkich, jak uczy nas Apostoł Andrzej. Po wyznaniu swojemu bratu Szymonowi: „Znaleźliśmy Mesjasza”, Andrzej zaprowadził go do Jezusa, aby przeżył to samo doświadczenie spotkania - stwierdził papież.

Przyznał następnie, że "nie jest łatwo wejść w kulturę innych, postawić się w sytuacji ludzi różnych od nas, zrozumieć ich myśli i doświadczenia". Skrytykował niechęć do spotykania się z innymi z innymi i stawianie przeszkód, aby się przed nimi bronić. Czasami te obawy są uzasadnione, oparte na wątpliwościach, w pełni zrozumiałych z ludzkiego punktu widzenia - stwierdził Franciszek, dodając, że wątpienie i lęk nie są grzechem. Jest nim natomiast godzenie się, aby "lęki określały nasze reakcje, warunkowały nasze decyzje, szkodziły szacunkowi i wielkoduszności, podsycały nienawiść i odrzucenie". „Grzechem” jest odmówienie spotkania z innym, z bliźnim, które jest w istocie uprzywilejowaną sposobnością spotkania się z Panem - przekonywał mówca.

Na zakończenie zaznaczył, że z tego spotkania z Jezusem obecnym w ubogich, odrzuconych, uchodźcach, azylantach "wypływa nasza dzisiejsza modlitwa", która jest wzajemna: migranci i uchodźcy modlą się za społeczności lokalne, które ze swej strony modlą się za nowo przybyłych i za imigrantów przebywających dłużej.

Po kazaniu odmówiono sześć wezwań Modlitwy Wiernych w różnych językach. Po angielsku proszono Boga, aby Kościół, "będący rodziną dzieci Bożych, był dla każdej osoby miejscem zbawienia, w którym każdy czuje się kochanym, przyjętym i zbawionym"; po chińsku - za papieża, "aby jak sól ziemi i światło świata mógł prowadzić zawsze wiernie święty lud Boży do Pana Jezusa"; po ukraińsku - za "żyjących w biedzie i na marginesie, aby także oni, napełnieni dobrocią Bożą, mogli odczuć ją w modlitwie i czynnej miłości licznych braci"; po arabsku - "za niepokojonych i prześladowanych, aby wsparci ojcowską Opatrznością Bożą znosili w wierze swe cierpienia w jedności z Krzyżem Jezusa i przyczyniali się do nawrócenia każdego człowieka"; w języku malajalam (z południa Indii) - o "harmonię wewnętrzną, będącą darem łaski, przezwyciężając w ten sposób ciemności niezgody, będącej owocem grzechu" i po amharsku modlono się za zmarłych w czasie migrowania, aby "przyjęci przez miłosierne objęcie Pana żyli wiecznie, kontemplując Jego oblicze".

Na zakończenie Mszy św. papież udzielił wszystkim błogosławieństwa apostolskiego, po czym przez chwilę modlił się przed stojącą obok Konfesji św. Piotra figurą Matki Bożej z Dzieciątkiem.

Światowy Dzień Migranta i Uchodźcy Kościół katolicki obchodzi od 1914 roku. Instrukcja Papieskiej Rady ds. Duszpasterstwa Migrantów i Podróżujących z 1978 r. wyjaśnia, że jest on pomyślany „jako stosowna okazja do pobudzenia wspólnot chrześcijańskich do odpowiedzialności wobec braci migrantów oraz do obowiązku współdziałania w rozwiązywaniu ich różnorakich problemów”.

Oprócz tego własny Światowy Dzień Uchodźcy, obchodzone na świecie 20 czerwca, ustanowiło Zgromadzenie Ogólne ONZ 4 grudnia 2000 roku. Ma on upamiętniać odwagę i siłę uchodźców na całym świecie. Okazją do wprowadzenia go była przypadająca w 2001 roku 50. rocznica uchwalenia Konwencji na temat Statusu Uchodźców. Jednocześnie Organizacja Jedności Afrykańskiej poparła inicjatywę, by Dzień Uchodźcy przypadał w tym samym dniu, co Dzień Uchodźców Afrykańskich, tj. 20 czerwca. I od 2001 jest to Światowy Dzień Uchodźcy.

Według najnowszych danych ONZ w 2017 na świecie było ok. 258 mln migrantów, uchodźców i innych osób, które z różnych powodów opuściły swe strony ojczyste. Ponad 60 proc. tych ludzi żyje w Azji (80 mln) i Europie (78 mln), następnie w Ameryce Północnej -58 i w Afryce - 25 mln. Z państw najwięcej uchodźców przyjęły Stany Zjednoczone - ok. 50 mln, następnie Arabia Saudyjska, Niemcy i Rosja - po mniej więcej 12 mln osób oraz Wielka Brytania - 9 mln.

Oto polski tekst kazania papieskiego:

W tym roku chciałem uczcić Światowy Dzień Migrantów i Uchodźców Mszą św., na którą jesteście szczególnie zaproszeni wy: migranci, uchodźcy i osoby ubiegające się o azyl. Niektórzy z was niedawno przybyli do Włoch, inni od wielu lat tu mieszkacie i pracujecie, a jeszcze inni stanowią tak zwane „drugie pokolenie”.

Dla wszystkich zabrzmiało w tym zgromadzeniu Słowo Boże, które dzisiaj zaprasza nas do pogłębienia szczególnego powołania, jakie Pan kieruje do każdego z nas. On, tak jak to uczynił z Samuelem (por. 1 Sm 3,3b-10.19), wzywa nas po imieniu - każdego z nas - i prosi, abyśmy uszanowali fakt, że zostaliśmy stworzeni jako istoty jedyne i niepowtarzalne, wszystkie różniące się między sobą oraz z wyjątkową rolą do odegrania w dziejach świata. W Ewangelii (por. J 1,35-42) dwaj uczniowie Jana pytają Jezusa: „Gdzie mieszkasz?” (w. 38), dając do zrozumienia, że od odpowiedzi na to pytanie zależy ich sąd o Nauczycielu z Nazaretu. Odpowiedź Jezusa jest jasna: „Chodźcie, a zobaczycie!” (w. 39) i otwiera na spotkanie osobiste, które przewiduje odpowiedni czas na przyjęcie, poznanie i uznanie drugiego.

W Orędziu na dzisiejszy dzień napisałem: „Każdy cudzoziemiec, który puka do naszych drzwi, jest okazją do spotkania z Jezusem Chrystusem, utożsamiającym się z cudzoziemcem przyjętym lub odrzuconym wszystkich czasów (por. Mt 25,35.43)”. A dla obcego, imigranta, uchodźcy, przesiedleńca i azylanta każde drzwi nowej ziemi są również okazją do spotkania z Jezusem. Jego zaproszenie: „Chodźcie, a zobaczycie!” jest dzisiaj skierowane do nas wszystkich, wspólnot lokalnych i nowo przybyłych. Jest zaproszeniem do przezwyciężenia swych lęków, abyśmy mogli wyjść na spotkanie z innym, aby go przyjąć, poznać go i uznać. Jest to zaproszenie, umożliwiające pokazania bliźniemu innego człowieka, aby zobaczyć, gdzie i jak żyje. W dzisiejszym świecie, dla nowo przybyłych ugoszczenie, poznanie i uznanie oznacza poznanie i poszanowanie praw, kultury i tradycji krajów, które ich przyjęły. Oznacza także zrozumienie ich lęków i obaw dotyczących przyszłości. Dla społeczności lokalnych przyjęcie, poznawanie i uznawanie oznacza otwarcie się na bogactwo różnorodności bez uprzedzeń, zrozumienie potencjałów i nadziei nowo przybyłych, a także ich słabości i obaw.

Prawdziwe spotkanie z drugim nie kończy się na przyjęciu, ale angażuje nas wszystkich w trzech pozostałych działaniach, które podkreśliłem w Orędziu na ten Dzień: chronić, wspierać i integrować. A czy w prawdziwym spotkaniu z bliźnim będziemy mogli rozpoznać Jezusa Chrystusa, który prosi o przyjęcie, ochronę, wsparcie i integrację? Jak to nam pokazuje ewangeliczna przypowieść o sądzie ostatecznym: Pan był głodny, spragniony, nagi, chory, obcy i w więzieniu, a niektórzy pospieszyli Mu z pomocą, inni zaś nie (por. Mt 25,31-46). To prawdziwe spotkanie z Chrystusem jest źródłem zbawienia, zbawienia, które musi być głoszone i niesione do wszystkich, jak uczy nas Apostoł Andrzej. Po wyznaniu swojemu bratu Szymonowi: „Znaleźliśmy Mesjasza” (J 1,41), Andrzej zaprowadził go do Jezusa, aby przeżył to samo doświadczenie spotkania.

Nie jest łatwo wejść w kulturę innych, postawić się w sytuacji ludzi tak różnych od nas, zrozumieć ich myśli i doświadczenia. A tak często rezygnujemy ze spotkania z drugim i wznosimy przeszkody, aby się bronić. Czasami społeczności lokalne obawiają się, że nowo przybyli zakłócą ustalony porządek, „skradną” coś z tego, co z trudem wybudowano. Także nowo przybyli mają obawy: boją się konfrontacji, osądu, dyskryminacji, klęski. Lęki te są uzasadnione, oparte na wątpliwościach, w pełni zrozumiałych z ludzkiego punktu widzenia. Wątpienie i lęk nie są grzechem. „Grzechem” jest godzenie się, aby lęki te wyznaczały nasze reakcje, warunkowały nasze decyzje, szkodziły szacunkowi i wielkoduszności, podsycały nienawiść i odrzucenie. „Grzechem” jest odmówienie spotkania z drugim, z innym, z bliźnim, które w rzeczywistości jest uprzywilejowaną sposobnością spotkania się z Panem.

Z tego spotkania z Jezusem obecnym w ubogich, odrzuconych, uchodźcach, ubiegających się o azyl wypływa nasza dzisiejsza modlitwa. Jest to modlitwa wzajemna: migranci i uchodźcy modlą się za społeczności lokalne, one zaś modlą się za nowo przybyłych i za imigrantów przebywających dłużej. Macierzyńskiemu wstawiennictwu Maryi powierzamy nadzieje wszystkich imigrantów i uchodźców na świecie oraz dążenia społeczności, które ich przyjmują, aby zgodnie z najwyższym przykazaniem Bożym miłosierdzia i miłości bliźniego, wszyscy nauczyli się kochać drugiego, cudzoziemca, jak samych siebie.