Komorowski: Wsparcie dla TV Biełsat

PAP |

publikacja 26.02.2010 14:16

Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski zapowiedział po piątkowym spotkaniu z szefową ZPB Andżeliką Borys, że w ramach współpracy wszystkich sił politycznych, będzie dążył do tego, by zapewnić wsparcie dla niezależnych mediów na Białorusi, szczególnie TV Biełsat.

Komorowski: Wsparcie dla TV Biełsat Jakub Szymczuk/agencja GN

Borys rozmawiała w piątek przed południem w Sejmie z Komorowskim, wicemarszałkami: Stefanem Niesiołowskim (PO) i Krzysztofem Putrą (PiS) oraz szefami dwóch sejmowych komisji: spraw zagranicznych - Andrzejem Halickim (PO) i łączności z Polakami za granicą - Markiem Borowskim (SdPl).

Jak mówił dziennikarzom po spotkaniu Komorowski, polski Sejm w sprawie represji władz białoruskich wobec ZPB może wyrazić solidarność i szybko zareagować na te działania oraz zagrozić Białorusi sankcjami.

"To, co Sejm polski może oferować (...), to jest pójście dokładnie tą samą drogą, którą szliśmy swego czasu w okresie PRL, kiedy działacze opozycji demokratycznej polskiej oczekiwali i dostawali szybką pomoc w postaci reakcji potępienia świata zachodniego praktyk stosowanych na wschodzie" - podkreślił marszałek.

Przypomniał jednocześnie, że w połowie lutego posłowie przyjęli uchwałę w tej sprawie.

Według marszałka, to co Sejm może również zrobić w sprawie prześladowań naszych rodaków na Białorusi, to "stwarzanie jasnej opinii wśród władz białoruskich, że w Polsce jest możliwa cały czas determinacja wszystkich środowisk politycznych powrotu do polityki sankcji".

Sankcje te - zaznaczył Komorowski - nie muszą dotyczyć przerwania współpracy z Białorusią, ale na przykład braku zgody na ułatwienia dla strony białoruskiej w zakresie kredytów.

"I ostatnia kwestia, którą chcemy zaoferować Polakom na Białorusi, to jest wsparcie wymierne, finansowe, przede wszystkim adresowane do mediów niezależnych, ze szczególnym uwzględnieniem telewizji Biełsat. Tutaj parlament może pomóc, bo przecież decyzje finansowe ściśle wiążą się z budżetem, który parlament przyjmuje. Będziemy w tym kierunku działali solidarnie w ramach współpracy wszystkich sił politycznych" - zapowiedział marszałek.

O potrzebie pomocy dla niezależnych mediów na Białorusi mówiła również Borys. "Bardzo ważna jest pomoc dla niezależnych mediów, niezależnych organizacji, wykazanie takiej solidarności, monitorowani sytuacji" - podkreśliła.

Szefowa ZPB była też przez dziennikarzy pytana o czwartkową wypowiedź prezydenta Białorusi Alaksandra Łukaszenki po spotkaniu z szefem MSZ Radosławem Sikorskim w Kijowie, że "Polacy, którzy mieszkają na Białorusi, to jego Polacy, jego wyborcy i nie pozwoli zrobić im krzywdy". Białoruskiego prezydenta zdziwiło przy tym pytanie jednego z dziennikarzy o aresztowania Polaków w tym kraju. "Jacy Polacy, w jakim więzieniu? Najwyraźniej sami chcieli trafić do więzienia, żeby pokazać, że jest im źle na Białorusi" - powiedział Łukaszenka.

Borys podkreśliła, że "przede wszystkim jest Polką, córką swoich rodziców i obywatelką Białorusi". Przypomniała jednocześnie, że od 2005 roku (kiedy to nastąpił rozłam w ZPB i powstały dwa kierownictwa Związku: jej, które uznaje Polska i wspierane przez Białoruś ze Stanisławem Siemaszką na czele) zwracała się do władz o legalizację i normalizację.

"We wrześniu pięć tysięcy działaczy Związku podpisało pismo do prezydenta Łukaszenki w sprawie dialogu i normalizacji sytuacji, dlatego nam na tym zależy i teraz to wszystko jest uzależnione od dobrej woli politycznej ze strony władz" - podkreślała Borys.

Jak dodała, Związek jest przygotowany na różne sytuacje. "Było ciężko w 2005 roku, teraz organizacja jest wzmocniona, jest determinacja ludzi, więc jesteśmy przygotowani do gorszych warunków" - zapewniła. Zwróciła uwagę, że prawo do zrzeszania się gwarantuje białoruska konstytucja.

Jeszcze przed spotkaniem Borys odniosła się do czwartkowej decyzji Łukaszenki, który zaakceptował propozycję Sikorskiego powołania grupy ekspertów polsko-białoruskich w sprawie sytuacji polskiej mniejszości. Szefowa ZPB oceniła, że jest to "jakiś pozytywny oddźwięk". "Zobaczymy, my mamy nadzieję, że będzie pozytywnie" - dodała.

Po spotkaniu z Prezydium Sejmu Borys udała się na wspólne posiedzenie komisji Spraw Zagranicznych oraz Łączności z Polakami za granicą.

W poniedziałek z Borys spotkał się prezydent Lech Kaczyński, który wyraził swoją solidarność ze Związkiem i jego działaczami. Do okazania solidarności wezwał także Unię Europejską.

W środę szefowa ZPB wraz Alaksandrem Milinkiewiczem gościli w Parlamencie Europejskim, gdzie zostali przywitani brawami. Niemal wszyscy uczestnicy debaty w PE na temat Białorusi, przeprowadzonej w związku z represjami wobec działaczy mniejszości polskiej, zgodzili się, że nie jest to problem wyłącznie Polski, ale całej UE, gdyż łamane są prawa człowieka.

Z kolei w czwartek z prezydentem Białorusi rozmawiał w Kijowie szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski. Po spotkaniu poinformował, że Łukaszenka zgodził się na powstanie polsko-białoruskiej grupy ekspertów w sprawie sytuacji polskiej mniejszości na Białorusi.

15 lutego białoruska milicja zatrzymała ok. 40 działaczy ZPB jadących na rozprawę sądową w sprawie należącego do ZPB Andżeliki Borys Domu Polskiego w Iwieńcu. Ostatecznie sąd zdecydował o odebraniu placówki na rzecz Związku Polaków kierowanego przez lojalnego wobec Mińska Stanisława Siemaszkę.