Jej syn zginął za wiarę. Teraz są już razem

ks. Zbigniew Wielgosz

publikacja 15.01.2018 17:41

W podtarnowskiej Zawadzie pożegnano śp. Franciszkę Strzałkowską, matkę bł. o. Zbigniewa.

Wyprowadzenie z kaplicy cmentarnej ks. Zbigniew Wielgosz /Foto Gość Wyprowadzenie z kaplicy cmentarnej

- Mama tęskniła za Zbyszkiem. Pod koniec życia ciągle mówiła, że chciałaby go zobaczyć - mówi  Bogdan Strzałkowski, syn pani Franciszki i brat błogosławionego męczennika z Peru.

Bp Jeż przewodniczy Mszy św. w zawadzkim kościele   ks. Zbigniew Wielgosz /Foto Gość Bp Jeż przewodniczy Mszy św. w zawadzkim kościele
Mama o. Zbigniewa zmarła 11 stycznia. Jej pogrzeb odbył się 15 stycznia. Mszy św. w kościele pw. św. Marcina w rodzinnej Zawadzie pod Tarnowem przewodniczył bp Andrzej Jeż. Homilię wygłosił o. Jarosław Wysoczański OFMConv, ostatni przełożony o. Zbigniewa Strzałkowskiego i o. Michała Tomaszka w Pariacoto.

- W życiu śp. Franciszki był Nazaret. To czas jej dorastania do przyjęcia misji żony i matki. Swojego męża Stanisława poznała w cieniu tarnowskiej katedry, bo wówczas Zawada należała do parafii katedralnej. Razem z mężem przyjęli dar życia trzech synów. Pani Franciszka nie wahała się poświęcić im całego swojego życia, zrezygnowała z pracy zawodowej, żeby móc wychowywać swoich synów. W osobie zmarłej żegnamy dzisiaj niejako przedstawicielkę pokolenia matek, które wychowywały swoje dzieci na solidnym, trwałym fundamencie. A tworzyły go pracowitość, sumienność, dyscyplina i wiara w Boga, prosta, lecz konsekwentna. I odważna. Śp. Franciszka nie wahała się zaprotestować przeciwko czynom społecznym w niedzielę, bo to był dzień Pański. Takiego etosu uczyła swoich synów - mówił o. Jarosław.

Kondukt pogrzebowy   ks. Zbigniew Wielgosz /Foto Gość Kondukt pogrzebowy
Był też w życiu zmarłej czas Kalwarii. - Bardzo przeżyła śmierć syna. Wieść z Peru była jak miecz, który przeszył jej serce. Przez ponad 20 lat dojrzewała jednak do przebaczenia mordercom o. Zbigniewa. Była bardzo skromną osobą, z dużym poczuciem humoru. Na pogrzebie - jak mawiała - nie chciała mieć wielu księży. Nie posłuchaliśmy jej - mówił w pożegnalnym przemówieniu o. Marian Gołąb, prowincjał krakowskiej prowincji franciszkanów konwentualnych.

W uroczystościach uczestniczyło wielu ojców franciszkanów, a także księża diecezjalni. Na pogrzeb przyjechali także klerycy, nie tylko z prowincji krakowskiej. Młodzież ze szkół, którym patronują o. Zbigniew i o. Michał przyszła z pocztami sztandarowymi. Obecni byli krewni bł. o. Michała Tomaszka.

- Ufamy, że śp. Franciszka cieszy się teraz spotkaniem ze swoim synem Zbyszkiem, za którym tak bardzo tęskniła. Wyobrażała sobie, jak to będzie, kiedy go zobaczy. Teraz już wie - mówił o. Wysoczański.

Posłuchaj homilii o. Jarosława Wysoczańskiego OFMConv