Tsunami: Alarm odwołany

PAP |

publikacja 28.02.2010 08:19

Pierwsze fale tsunami, wywołane przez sobotnie trzęsienie ziemi w Chile, dotarły w niedzielę do Japonii, ale - wbrew obawom - były bardzo małe. Miały zaledwie 10 cm wysokości. Władze australijskie zarządziły w nocy z soboty na niedzielę stan alarmu na wschodnim wybrzeżu Australii i Tasmanii. Odwołano alarm na Hawajach, wyspach Pacyfiku i w Rosji.

Tsunami: Alarm odwołany ROLEX DELA PENA/ PAP/EPA Alarm na Filipinach

Tsunami: Alarm odwołany   BRUCE OMORI/ PAP/EPA Hawaje. Helikopter patroluje plażę. Hawaje i wyspy Pacyfiku

Władze Hawajów odwołały stan alarmu przed tsunami. Gubernator tego amerykańskiego stanu Linda Lingle poinformowała, że nie napłynęły informacje o jakichkolwiek stratach.Według informacji mediów, stan ostrzeżenia przed tsunami odwołano także we wszystkich krajach basenu Pacyfiku.

Australia:

Fale tsunami wywołane przez potężne trzęsienie ziemi w Chile dotarło w niedzielę nad ranem (czasu miejscowego) do wybrzeży wschodniej Australii. Dotychczas brak informacji o ofiarach lub stratach materialnych. Władze australijskie zarządziły w nocy z soboty na niedzielę stan alarmu na wschodnim wybrzeżu Australii i Tasmanii.

Jednak Krajowy Ośrodek Ostrzegania przed Tsunami ocenił, że nie ma niebezpieczeństwa wdarcia się większych ilości wód oceanicznych w głąb lądu. Możliwe są jedynie lokalne podtopienia i sile prądy przybrzeżne, które mogą być groźne dla pływaków i łodzi.

Ewakuowano jedynie mieszkańców niżej położonych rejonów na wyspie Norfolk.

Według Chrisa Ryana z Ośrodka, dalsze fale tsunami mogą dotrzeć do Australii w niedzielę przed południem. Mogą być wyższe o 0,5 - 1 metr od normalnych fal przypływu.

Japonia:

Władze obawiały się fal ponad 3-metrowych i zarządziły ewakuację 245 tys. gospodarstw domowych w pasie wybrzeży wzdłuż Pacyfiku. W dalszym ciągu zalecają ostrożność bowiem nie jest wykluczone, że kolejne fale będą silniejsze. 10-centrymetrowe fale dotarły do wyspy Minamitori, położonej w odległości 1.950 km na południe od Tokio - poinformowała telewizja NHK.

Obawiając się ataku tsunami wstrzymano ruch pociągów w wielu rejonach wzdłuż wybrzeża Pacyfiku. Zamknięto też część dróg.

"Nie zbliżajcie się do wybrzeży pod żadnym pozorem. Lekkomyślność może być największym wrogiem. W przeszłości nawet jeśli fale nie były zbyt duże, wyrządzały znaczne szkody" - apelował premier Yukio Hatoyama.

Według Japońskiej Agencji Meteorologicznej, było to pierwsze ostrzeżenie przed tsunami od 17 lat i dopiero czwarte od 1952 r.

W maju 1960 r. fale tsunami uderzyły w wybrzeża Hokkaido, najbardziej na północ położonej wyspy Japonii, powodując śmierć 140 osób. Wówczas również spowodowane były trzęsieniem ziemi w Chile.

Rosja:

W niedzielę rano władze rosyjskie odwołały stan pogotowia przed tsunami, który obowiązywał na półwyspie Kamczatka i na wyspie Sachalin - poinformowała agencja RIA Nowosti powołując się na ministerstwo ds. sytuacji nadzwyczajnych.

Wcześniej poinformowano, że do wybrzeży Kamczatki dotarły fale tsunami o wysokości dochodzącej do 80 cm, wywołane przez sobotnie trzęsienie ziemi w Chile. Nie zanotowano żadnych strat.