Na czym polega cud ws. beatyfikacji?

KAI |

publikacja 05.03.2010 13:43

Prasa włoska szeroko komentuje 5 marca rzekome trudności z uznaniem przez Watykan przedstawionego przez postulatora procesu beatyfikacyjnego Jana Pawła II cudu za jego wstawiennictwem.

Chodzi o uzdrowienie cierpiącej na chorobę Parkinsona francuskiej zakonnicy Marie Simon-Pierre.

Młodzi watykaniści włoscy, mający ograniczoną wiedzę na temat tego konkretnego przypadku i nie bardzo orientujący się w mechanizmach procesu beatyfikacyjnego, powołują się na niedawny artykuł w dzienniku „Rzeczpospolita”, z którego wynikało, że istnieją wątpliwości co do prawdziwości tego uzdrowienia. Zdaniem tychże watykanistów ten niezbity, ich zdaniem, fakt może spowodować, że proces ten zostanie poważnie opóźniony i papież Polak może być wyniesiony na ołtarze najwcześniej niż w przyszłym roku.

Wyraźnie poirytowany tym wszystkim nestor włoskich watykanistów Giancarlo Zizola w komentarzu na łamach rzymskiego dziennika „La Repubblica” zarzuca Kościołowi, że bardziej liczy się z zaświadczeniami lekarskimi niż z prawdziwą świętością, na którą składają się „dobroć serca, dzieła miłosierdzia i miłość do drugiego człowieka”. W ten sposób jednak, jego zdaniem, „zaciera się granicę między chrześcijaństwem, religią, magią i zabobonami”.

„Kościół wie, że tajemnica każdego człowieka jest w nas samych, a nie w materialnych dowodach”, dotyczy nie komórek, lecz "sumień, które są nieogarnione”, uważa Zizola. Przypomina, że „Matka Teresa z Kalkuty zaskarbiła sobie szacunek i podziw, zanim została ogłoszona błogosławioną”, a „jej świętość przypomina, że w porządku chrześcijańskim gest solidarności płynący z czystego serca jest cudem co najmniej tak samo wielkim, jak chodzenie po wodzie”.