Kaczyński kontra Wałęsa

jah

publikacja 05.03.2018 11:10

Przed Sądem Okręgowym w Gdańsku rozpoczął się proces o ochronę dóbr osobistych z powództwa Jarosława Kaczyńskiego przeciw Lechowi Wałęsie.

Kaczyński kontra Wałęsa Jakub Szymczuk /Foto Gość Jarosław Kaczyński pozywa Lecha Wałęsę za słowa o katastrofie smoleńskiej

Były prezydent stwierdził m.in., że prezes Prawa i Sprawiedliwości jest odpowiedzialny za katastrofę smoleńską.

J. Kaczyński domaga się od L. Wałęsy przeprosin i wpłaty 30 tys. zł na cele społeczne za wpisy na Facebooku od czerwca do września 2016 r.

Jak czytamy w pozwie, chodzi o zarzuty, że "Jarosław Kaczyński podczas lotu samolotu z polską delegacją do Smoleńska, mając świadomość nieodpowiednich warunków pogodowych, kierując się brawurą, wydał polecenie, nakazał lądowanie, czym doprowadził do katastrofy lotniczej w dniu 10 kwietnia 2010 r.".

J. Kaczyński chce również przeprosin za słowa L. Wałęsy o tym, że "nie jest zdrowy, zrównoważony psychicznie" oraz za stwierdzenie, że wydał polecenia "wrobienia" go we współpracę z SB.

W oświadczeniu, którego domaga się od L. Wałęsy prezes PiS, ma znaleźć się stwierdzenie, że były to "bezprawne i nieprawdziwe zarzuty".

L. Wałęsa, gdy otrzymał pozew, zaznaczył, że przepraszać nie zamierza. Na Facebooku napisał, że "wszystko, co Pan [Jarosław Kaczyński - przyp. red.] przygotował przeciw mnie na tych 15 stronach pozwu, potwierdzam, niczego się nie wypieram i z niczego nie będę się przed Panem i Pańskimi agentami wyciągniętymi z komuny tłumaczył. Powtórzę. Uważam, że za śmierć smoleńską odpowiada Pan, bo to Pan realizował swoją obłąkaną wersję walki o władzę. To było tak jak dziś, obłąkana wersja utrzymania władzy z Panem w roli głównej".

W sądzie nie ma ani J. Kaczyńskiego, ani L. Wałęsy. Obie strony reprezentują adwokaci. Pełnomocnik byłego prezydenta wniósł o oddalenie pozwu.