Nie można ich policzyć

Krystyna Piotrowska

publikacja 04.04.2018 17:59

78 lat temu niemieccy okupanci dokonywali pierwszych masowych egzekucji na Firleju.

Obecni wysłuchali uroczystej akademii, przygotowanej przez uczniów z I LO im. M. Kopernika w Radomiu Krystyna Piotrowska /Foto Gość Obecni wysłuchali uroczystej akademii, przygotowanej przez uczniów z I LO im. M. Kopernika w Radomiu

Firlej to do niedawna podradomska wieś. Obecnie jest to dzielnica miasta, w której znajduje się cmentarz usytuowany na miejscu, w którym 78 lat temu niemieccy okupanci dokonywali pierwszych masowych egzekucji. Szacuje się, że zamordowano tu od 6 do 12 tys. osób narodowości polskiej i żydowskiej. Nie można ich dokładnie policzyć, bo Niemcy wiele z nich spalili. Egzekucji dokonywano tu od 4 kwietnia 1940 roku do 13 stycznia 1945 roku. Zdaniem historyków, jest to jedno z tragiczniejszych miejsc, jeśli chodzi o martyrologię narodu polskiego i o masowe groby. Dziś na cmentarz na Firleju, pod usytuowany tu pomnik, przyszli przedstawiciele władz miasta oraz służb mundurowych, a także kombatanci i młodzież. Przybyli tu również uczniowie, którzy uczestniczyli w Rajdzie Pamięci.

Młodzież z I LO im. M. Kopernika w Radomiu przygotowała uroczysty apel, podczas którego młodzi ludzie przedstawili historię tego miejsca. Program został przygotowany pod kierunkiem Sylwii Głowackiej i Elżbiety Rodakowskiej. Apel Pamięci odczytał Maciej Bujanowicz z I LO.

Po wojnie w centralnym punkcie cmentarza ustawiono trzy drewniane krzyże, które w 1975 roku zastąpiono pomnikiem w kształcie trzech strzelistych słupów. Po pewnym czasie zwieńczono je metalowymi krzyżami. Jeden z nich ma cierniową koronę.

W imieniu władz miasta głos zabrał wiceprezydent Karol Semik. Porównał trzy krzyże z pomnika w Firleju do krzyży ustawionych na Golgocie.

IX Rajd Pamięci, który odbywał się na trzech trasach, podsumował Ryszard Czarnecki, kierownik rajdu. W imprezie, która miała przybliżyć młodzieży tragiczną historię Firleja, uczestniczyło 468 młodych ludzi z 18 szkół i 30 opiekunów. Jak powiedział kierownik, była to rekordowa liczba uczestników.