Wyrzucają zakonnicę. Bo krytykowała prezydenta

KAI |

publikacja 26.04.2018 12:19

Już od pewnego czasu na Filipinach trwają kontrowersje wokół działającej tam zakonnicy i obrończyni praw człowieka s. Patricii Fox. Za to, że krytykowała politykę prezydenta Rodrigo Duterte, 71-letnia zakonnica musi w ciągu 30 dni opuścić kraj, poinformowały media filipińskie 25 kwietnia.

Wyrzucają zakonnicę. Bo krytykowała prezydenta PAP/EPA/FRANCIS R. MALASIG S. Patricia Fox

„Siostra Fox angażowała się w działalność sprzeczną z warunkami przyznanej jej wizy”, oświadczył rzecznik urzędu migracyjnego. Podkreślił, że wiza pozwalała jej na pracę misyjną, ale nie na działalność polityczną. Już w miniony poniedziałek s. Fox, która pracuje na Filipinach już od ponad 20 lat, została czasowo zatrzymana przez urząd migracyjny.

Adwokat zakonnicy odrzuca jako bezpodstawny zarzut naruszenia warunków wizowych. W mediach Filipin Jobert Jahilga podkreślił, że zaangażowanie s. Fox w sprawę pokoju, sprawiedliwości społecznej i praw człowieka chłopów, ludności tubylczej, robotników i ubogich są całkowicie zgodne z jej pracą misyjną. W ciągu 10 dni zakonnica może złożyć odwołanie od decyzji opuszczenia Filipin.

Czasowe zatrzymanie s. Fox w ub. tygodniu nastąpiło na osobiste polecenie prezydenta Duterte, który początkowo dementował tę informację. W szeregu publicznych wypowiedzi negatywnie wypowiadał się o zakonnicy. „Pani nas obraża za każdym razem, kiedy Pani otwiera usta”, powiedział prezydent. A w przemówieniu w obecności członków armii krzyczał: „Pani jest cudzoziemką! Co Pani sobie wyobraża? Nie, to jest naruszenie suwerenności” Filipin.

W wywiadzie dla australijskiej rozgłośni ABC s. Fox skomentowała te ataki prezydenta słowami: „Widać, że jest wściekły i to jest niepokojące”. Katolicka zakonnica angażuje się w sposób szczególny na rzecz praw ubogich rolników oraz ludności tubylczej na Mindanao do ziemi.

W czasie trwającej od dwóch lat kadencji prezydenckiej Duterte wielokrotnie wysuwał groźby wobec działaczy praw człowieka. W marcu oskarżył jedną z organizacji, że w walce z nim pozwala się wykorzystywać przez „baronów narkotykowych”. Media filipińskie przypomniały, że latem 2017 r. kazał policji rozstrzelać działaczy praw człowieka, którzy w wojnie narkotykowej „przeszkadzają sprawiedliwości”. Przed kilkoma dniami władze migracyjne odmówiły wjazdu na Filipiny socjalistycznemu europosłowi Giacomo Filibeckowi, krytykowi prowadzonej przez Duterte „wojny narkotykowej”.