Wojna laicyzmu z chrześcijaństwem

KAI |

publikacja 17.03.2010 11:51

Niedawne ataki na Benedykta XVI uważa senator Marcello Pera za kolejny etap wojny laicyzmu z chrześcijaństwem.

Wojna laicyzmu z chrześcijaństwem Henryk Przondziono/Agencja GN Benedykt XVI

W liście do redakcji „Corriere della Sera” były przewodniczący włoskiego senatu, który kilka lat temu wydał wspólnie z Benedyktem XVI książkę o kryzysie wartości na Zachodzie stwierdza m.in., że ataki te godzą nie tyle w osobę papieża, „bo jest to niemożliwe".

„Benedykt XVI stał się niezwyciężony dzięki swemu wizerunkowi, swojemu spokojowi, swojej kryształowości, zdecydowaniu i doktrynie. Wystarczy jego skromny uśmiech, by rozpierzchła się armia jego przeciwników” – czytamy w liście. Zdaniem Pery w istocie mamy do czynienia z „wojną pomiędzy laicyzmem i chrześcijaństwem”. „Laicyści doskonale wiedza, że jeśli odprysk błota znajdzie się na białej szacie, zbrukany zostanie cały Kościół, a kiedy zbrukany zostanie Kościół, zbrukana zostanie też religia chrześcijańska” – napisał.

Senator Pera przypisuje wrogom Kościoła następujące rozumowanie: „księża to pedofile, Kościół nie ma więc moralnego autorytetu, wychowanie katolickie jest zatem niebezpieczne, chrześcijaństwo jest tedy oszustwem i niebezpieczeństwem”. Autor listu porównuje tę ofensywę do działań nazizmu i komunizmu, stwierdzając, że „zmieniają się narzędzia, ale cel jest ten sam: tak jak wczoraj ty, czego się pragnie, jest zniszczenie religii”.

Następnie Pera koncentruje się Niemczech, zauważając, że kraj ten nie rozumie, że „demokracja zostałaby wymazana, gdy wykreślić chrześcijaństwo”. Krytykuje kanclerz Angelę Merkel – nazywaną „kanclerzem ze Wschodu” - która „chełpi się ładnym ministrem spraw zagranicznych homoseksualistą, atakując jednocześnie papieża w każdej kwestii etycznej”.

Wojna z chrześcijaństwem nie byłaby groźna, pisze dalej włoski polityk, „gdyby chrześcijanie ją rozumieli”. Tymczasem, jego zdaniem, nie pojmują jej „teologowie sfrustrowani z powodu intelektualnej przewagi Benedykta XVI”. Nie rozumieją ci biskupi, „którzy uważają, że kompromis z modernizmem jest najlepszym sposobem uaktualnienia chrześcijańskiego orędzia”, a nawet „kardynałowie przeżywający kryzys wiary, zaczynający insynuować, że celibat kapłański nie jest dogmatem i może byłoby dobrze go przemyśleć”.

Na zakończenie swoich uwag Marcello Pera wzywa katolików, by nie ograniczali się tylko do solidarności z Benedyktem XVI i nie czekali biernie na kolejny cios.