W Kościele Wielki Czwartek jest świętem kapłanów - tego dnia Chrystus podczas Ostatniej Wieczerzy ustanowił sakrament kapłaństwa.

"Kapłaństwo polega na przyjmowaniu postawy człowieka, który nie ma niczego dla siebie. Jest życiem dla innych" - powiedział metropolita katowicki, abp Damian Zimoń, podczas mszy dla księży i nadzwyczajnych szafarzy komunii świętej w archikatedrze Chrystusa Króla.

Biskup sosnowiecki Grzegorz Kaszak, który odprawił mszę w katedrze w Sosnowcu, wskazał, że po Soborze Watykańskim II nastąpił pewien kryzys posługi kapłańskiej. "Księża zaczęli pytać siebie: kim jestem, jaki jest sens mojej pracy? Pytania te stawiali i stawiają sobie szczególnie w momentach trudności" - mówił biskup.

Jego zdaniem, należy stale przypominać, że "kapłaństwo służebne" bierze swój początek od Chrystusa, a dobry ksiądz to ksiądz mocno związany z Bogiem. Jak mówił, ciągła więź z Chrystusem jest ważniejsza od efektywności pracy duszpasterskiej. Biskup Kaszak zaproponował, by częściej w środowisku duchownych stosowane było braterskie upomnienie. "Ileż to cierpień można by było uniknąć, gdyby ta zasada była powszechniejsza" - powiedział ordynariusz sosnowiecki.

Metropolita katowicki podkreślił, że tegoroczny Wielki Czwartek jest obchodzony w kontekście ogłoszonego przez papieża Benedykta XVI Roku Kapłańskiego, stąd m.in. nacisk na rolę i powinności kapłanów.

Jak mówił abp Zimoń, Jezus wskazywał na nową rolę kapłana - przyszedł nie po to, aby mu służono, lecz aby służyć i oddać życie za innych. "Jezus zaprezentował postawę proegzystencji, czyli życia dla drugich" - powiedział abp Zimoń, zachęcając księży, bo kierowali się tym w swojej posłudze.

Metropolita katowicki wskazał, że kapłaństwo Jezusa ma być wzorem nie tylko dla księży, ale również dla wszystkich wiernych, którzy przyjmując chrzest stają się uczestnikami "kapłaństwa powszechnego". Arcybiskup poprosił o modlitwę m.in. za kapłanów i misjonarzy; także za tych księży, "którzy nie wytrwali na drodze powołania".