Kraj średnim miastem stoi

Piotr Legutko

GN 31/2018 |

publikacja 02.08.2018 00:00

Deglomeracja – to może być wyzwanie na 100. rocznicę odzyskania niepodległości, a także główny motyw kampanii samorządowej.

Zamość to miasto symbol, uosabiające problemy kilkudziesięciu podobnych miejscowości. HENRYK PRZONDZIONO /foto gość Zamość to miasto symbol, uosabiające problemy kilkudziesięciu podobnych miejscowości.

Od dwóch lat w wystąpieniach rządzących powraca teza, że rozwojową szansą dla Polski może być zmiana strategii, polegającej dotąd wyłącznie na inwestowaniu w kilka metropolii. Opozycja też nie ma w tej sprawie radykalnie innego zdania, w programach wyborczych większości partii przeczytać można było o decentralizacji instytucji i przenoszeniu siedzib spółek publicznych poza stolicę. Dla małych i średnich miast na pewno byłaby to szansa na powstrzymanie ich stopniowej degradacji. Na razie jednak tylko grzmi, a ożywcza burza wciąż nie nadchodzi. Być może więc impulsem do zmiany klimatu wokół mniejszych ośrodków byłaby korekta administracyjnej mapy kraju. Wszystkie te wnioski pojawiają się w opublikowanym właśnie przez Klub Jagielloński raporcie „Polska średnich miast” autorstwa prof. Przemysława Śleszyńskiego. Klub od kilku lat konsekwentnie prowadzi kampanię deglomeracyjną.

Dostępne jest 10% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.