Milczące świadectwo w sercu Kościoła

Agata Kossakowska

publikacja 30.08.2006 11:06

Podlubelska miejscowość Dys. Obok parafialnego kościoła piękny klasztor otoczony murem. Tu oddzielone od świata życie wiodą siostry karmelitanki bose, których rodowód siega XII wieku, kiedy to w Palestynie na górze Karmel powstał zakon karmelitański.

Milczące świadectwo w sercu Kościoła

Charyzmat karmelitanek bosych
Powołanie karmelitanek bosych jest darem Ducha Świętego, przez który są wezwane do tajemniczego zjednoczenia z Bogiem. Charyzmat terezjański wymaga, aby modlitwa, konsekracja i całe życie sióstr oddane były Kościołowi i sprawie zbawienia dusz. W ich wspólnocie nie może być więcej niż 21 osób. Dni spędzają na kontemplacji rzeczy Bożych, nie mając kontaktu ze światem zewnętrznym. - Ten rodzaj życia ma stawać się milczącym promieniowaniem miłości w sercu Kościoła - mówi matka przełożona, s. Andrzeja. W Dysie klasztor znajduje się na niewielkim wzniesieniu, tuż obok kościoła i cmentarza. Duży, szary budynek i piękny, przestrzenny ogród otoczony dość wysokim murem.

To właśnie mur i kraty znajdujące się w pokoju odwiedzin, są symbolem oddzielenia sióstr od świata. Dzieje się tak w zgodzie z papieską klauzurą, która jest zarówno znakiem, jak też ochroną i formą życia karmelitanek. Powołanie karmelitanek bosych wyklucza wszelką formę apostolatu czynnego. - Służba Bogu wyraża się w codziennej wierności ślubom i obowiązkom, postrzeganiu Go w różnych sytuacjach życia, miłowaniu wszystkich ludzi. Zwyczajne i pokorne świadectwo trwania przed Panem ma przemawiać bardziej niż słowa - kontynuuje s. Andrzeja.

Samotność, która otwiera
- To, że jesteśmy oddzielone od świata, nie oznacza, że nie jesteśmy dla niego. Wręcz przeciwnie, samotność karmelitańska, cisza pełna Boga otwiera na świat - wyjaśnia s. Andrzeja. - Jesteśmy świadome swej przynależności do diecezjalnej rodziny i świadectwa życia kontemplacyjnego Karmelu - kontynuuje. Taka łączność wyraża się przede wszystkim w trosce o problemy i przedsięwzięcia diecezji, w modlitwie za wszystkich jej członków, w szczególności za kapłanów. Tym, co przynosi największy pożytek Kościołowi i co jest najcenniejsze przed Bogiem, jest czysta i samotna miłość. Do takiej właśnie miłości w swym ukrytym życiu ma dążyć karmelitanka.

Chcąc tu pozostać
Klasztory Karmelitanek Bosych nie prowadzą rekolekcji powołaniowych. - Osoby, które odczuwają potrzebę całkowitego oddania się Bogu, przychodzą i pytają o nasze życie - mówi s. Andrzeja. Poznają charyzmat zakonu poprzez lekturę, kierownictwo duchowe ojców karmelitów, okresowe przebywanie w części zewnętrznej klasztoru. Duże znaczenie mają przy tym rozmowy z matką przełożoną, mistrzynią (siostrą zajmującą się formacją początkową nowicjuszek), a później również z pozostałymi siostrami.

Zasadniczo okres przygotowania do ślubów uroczystych trwa sześć lat. Po przejściu kilku etapów (od 3-miesięcznego aspiratu, w niektórych przypadkach, poprzez roczny postulat, 2-letni nowicjat, po 3-letni okres ślubów czasowych) siostra na własną prośbę oraz decyzją wspólnoty zostaje włączona w życie zakonu i składa śluby uroczyste. Ważna jest tutaj jej motywacja. Powinna być ona, jak mówi s. Andrzeja, nadprzyrodzona i jasna, bowiem karmelitanki bose realizują swoje powołanie w takiej mierze, w jakiej życie ich jest rzeczywiście poświęcone Bogu.

Zwyczajny dzień karmelitanek
Dzień w klasztorze rozpoczyna się tuż po godzinie 5 rano, albowiem “modlitwa i wygodne życie nie może iść w parze” (św. Teresa). Przez blisko dwie godziny siostry modlą się w klauzuralnej części kaplicy, zwanej chórem, z której nikt spoza wspólnoty nie może ich zobaczyć. O 7.30 rozpoczyna się Eucharystia, sprawowana przez księdza kapelana (zwykle studenta KUL), mieszkającego w pobliżu klasztoru. Później przez trzy godziny siostry wykonują codzienne prace. Zwykle jest to szycie, haftowanie, dbanie o ogród, wykonywanie czynności związanych z utrzymaniem klasztoru.

W samo południe siostry modlą się modlitwą brewiarzową. Potem czas na wspólny posiłek, spożywany w milczeniu. Po nim siostry przez blisko godzinę mają czas tzw. rekreacji, który spędzają na rozmowie. Taki moment jest również po kolacji. W innym czasie siostry porozumiewają się krótko w sprawach jedynie koniecznych. Pomiędzy godziną 20.00 a 21.00 - lektura Pisma Świętego lub osobiste lectio divina w celi. W tym czasie obowiązuje ścisłe milczenie. Około 22.00 siostry udają się na spoczynek.

Małe radości...
Są dni w klasztorze, które wyglądają nieco inaczej. Jest to czas tzw. wielkich rekreacji. Ilość takich dni jest ściśle określona. Wtedy siostry mogą ze sobą przebywać, rozmawiać, oglądać filmy o tematyce religijnej, więcej czytać bądź pisać. Młode siostry lubią wtedy spędzać czas w ogrodzie. W inne dni karmelitanki nie korzystają z radia i telewizji. Nieczęstymi wyjątkami są tu programy religijne. Mogą korzystać z prasy katolickiej. Tak ograniczony dostęp do środków przekazu jest motywowany przede wszystkim unikaniem tego, co przynosiłoby szkodę dla skupienia właściwego życiu kontemplacyjnemu, a także dla czasu przeznaczonego na modlitwę i pracę.

Podobnie jest z kontaktem z osobami z zewnątrz. Rodzina i przyjaciele mogą odwiedzać siostry raz w miesiącu. Spotkania z bliskimi odbywają się w tzw. rozmównicy i mają służyć wzajemnemu zbudowaniu. Siostra i odwiedzające ją osoby przebywają w dwóch, sąsiadujących ze sobą pokojach, oddzielonych kratą. Rodziny sióstr mogą kontaktować się telefonicznie, głównie w ważnych sprawach. - Z biegiem lat kontakt ten jednak naturalnie się zmniejsza lub całkowicie urywa - mówi s. Andrzeja.

... i trudności
Pietnaście sióstr w dysowskim klasztorze, z których najstarsza ma 79 lat, dwie najmłodsze po 27, tworzy wspólnotę, opartą na harmonii i zrozumieniu. Nikogo nie może dziwić, że specyfika życia, jakie wiodą, niesie wiele trudności i zmagań, przede wszystkim duchowych. Jeśli osoba jest rzeczywiście powołana do takiego życia, potrafi radzić sobie z nimi, oczywiście we współpracy z łaską Bożą - mówi s. Andrzeja. Bardzo pomagają karmelitankom indywidualne dni skupienia, w których każda z sióstr uczestniczy raz w miesiącu. Raz w ciągu roku siostry odbywają osobiste 10-dniowe rekolekcje, spędzane w samotności. Mogą modlić się wówczas w chórze lub w pustelni, znajdującej się w głębi ogrodu. Taki czas przynosi siostrom dodatkowe wyciszenie i sprzyja duchowej odnowie.

Siostry zewnętrzne
Siostry klauzurowe są właściwie całkowicie odcięte od kontaktu ze światem. Możliwe to jest dzięki tzw. siostrom zewnętrznym. One to pełnią posługę na zewnątrz klasztoru. Opiekują się kaplicą, robią zakupy, odbierają telefony, witają przybyłych gości. Niejednokrotnie mają okazję, by służyć komuś dobrą radą lub zwyczajnie wysłuchać osoby szukającej pomocy. Takich sióstr jest w Dysie trzy. To dzięki nim siostry klauzurowe mogą zachować całkowicie kontemplacyjny charakter życia. Po części uczestniczą one w życiu klauzurowym, biorąc udział we wspólnych posiłkach i rekreacjach oraz niektórych pracach.

Do Lublina pierwsze karmelitanki przyjechały w 1624 roku. Najpierw zamieszkały przy ul. Chmielewskiego, a następnie przeniosły się do Dysa. W latach 90. z Dysa wyjechały do Kijowa i Charkowa. W 2000 roku siostry udały się do Ziemi Świętej, by wspomóc Karmel w Betlejem.