Ruszyli biegiem na Jasną Górę

PAP |

publikacja 18.08.2018 08:15

Prawie 40 osób bierze udział w drugiej, łódzkiej charytatywnej biegowej pielgrzymce na Jasną Górę, która w sobotę rano wyruszyła spod kościoła św. Wojciecha w Łodzi. Do pokonania mają ok. 130 km. Na Jasną Górę chcą dotrzeć jeszcze w sobotę na Apel Jasnogórski.

Ruszyli biegiem na Jasną Górę Katarzyna Lange /Foto Gość

Jak wyjaśnił koordynator akcji Jakub Żebrowski, za każdy kilometr, który uczestnik pielgrzymki przebiegnie, sponsor wydarzenia przekaże 10 złotych. Pieniądze mają trafić na potrzeby podopiecznych parafii św. Wojciecha w Łodzi. W ub. roku "wybiegano" około 7 tys. zł.

Bieg ma charakter sztafetowy, każdy pielgrzym może pokonać na raz tyle kilometrów, ile czuje się na siłach - 5, 10 czy nawet, jak deklarowali niektórzy przed rokiem, 50 km.

Trasę zabezpieczać będzie policja i jest tak wyznaczona, aby nie prowadziła przez drogi, gdzie jest duży ruch samochodów. Uczestnicy chcą dotrzeć na Jasną Górę ok. godz. 21 na Apel Jasnogórski.

Jedną z osób biorącą udział w charytatywnej biegowej pielgrzymce jest kandydat Zjednoczonej Prawicy w wyborach na prezydenta Łodzi, poseł PiS Waldemar Buda.

W rozmowie z dziennikarzami zwrócił uwagę, że "pielgrzymka rośnie w siłę" - jest dwukrotnie więcej uczestników niż w ub. roku. Podkreślił, że choć każdy biegacz ma różne intencje, to wszyscy mają jeden wspólny cel - pomoc podopiecznym parafii św. Wojciecha. Dlatego - jak mówił - liczy się każdy przebiegnięty kilometr trasy.

Pytany, ile chce przebiec w tym roku przypomniał, że w ub. roku przebiegł 57 km. Teraz chce ten wynik poprawić. Poseł jest przekonany, że podobnie jak w 2017 roku tak i teraz uczestnikom uda się dobiec na Jasna Górę na Apel Jasnogórski. Jest przekonany, że to inicjatywa konieczna i potrzebna.

Z kolei koordynator akcji Jakub Żebrowski chciałby, aby ta pielgrzymka jednoczyła i była momentem, w którym wszyscy jej uczestnicy będą czuć się łodzianami. "Biegniemy dzisiaj z flagą Łodzi, aby pokazać w innych miejscowościach, które będziemy mijali, że pochodzimy z Łodzi" - dodał.