Dziecko w pralce

ks. Zbigniew Niemirski

publikacja 20.08.2018 22:00

Mężczyźni wsadzili dwuletniego chłopczyka do pralki i śmiali się z tego, że dziecko zanosiło się od płaczu!

Tani poklask w internecie ma granice. Dalej jest Kodeks karny, zwłaszcza gdy cierpią dzieci ks. Zbigniew NIemirski /Foto Gość Tani poklask w internecie ma granice. Dalej jest Kodeks karny, zwłaszcza gdy cierpią dzieci

Żałośni bohaterowie filmiku, który umieścili w sieci i liczyli na poklask, zostaną pociągnięci do odpowiedzialności karnej.

Na filmie, który do sieci trafił w piątek, mężczyzna zanosi się śmiechem, gdy małe, płaczące dziecko tkwi w zamkniętej pralce. Sprawą zajmuje się policja, została o niej także zawiadomiona prokuratura.

- Policjanci z III komisariatu w Radomiu już byli w domu tego chłopca, w centrum miasta. Funkcjonariusze zabrali dziecko wraz z matką do szpitala, chłopczyk został przebadany przez lekarza. Nie miał żadnych obrażeń - mówi Rafał Jeżak z Komendy Wojewódzkiej Policji z siedzibą w Radomiu.

Jak informuje "Echo Dnia", policjanci rozmawiali z 21-letnią matką dziecka, pytając o całe zdarzenie. Kobieta tłumaczyła, że żenujący film mógł powstać kilka miesięcy wcześniej, kiedy matka była w pracy, a w tym czasie jej 2-letni synek został pod opieką znajomych. - Będziemy wyjaśniać to zdarzenie, jednocześnie szukamy autorów nagrania, które trafiło do internetu - dodaje R. Jeżak z radomskiej Policji.

Prokuratura zakwalifikowała zdarzenie z art. 207 Kodeksu karnego, czyli znęcanie się nad osobą najbliższą. Za ten czyn może grozić nawet 5 lat więzienia.