Oględziny ciał ofiar

PAP |

publikacja 12.04.2010 09:03

Pierwsza grupa rodzin ofiar wypadku lotniczego pod Smoleńskiem przyjechała w poniedziałek rano po godz. 7 czasu polskiego na oględziny do moskiewskiego Biura Ekspertyz Sądowych, gdzie leżą ciała tragicznie zmarłych.

Oględziny ciał ofiar PAP/Leszek Szymański Kwiaty, znicze i zdjęcia ofiar ułożone przed Pałacem Prezydenckim. Warszawa, 11.04.2010.

Według zapowiedzi minister zdrowia Ewy Kopacz, swój pobyt w instytucie mają zacząć od modlitwy za zmarłych, których będą identyfikować. W niedzielę siostry zakonne i księża przygotowywali w budynku specjalne pomieszczenie. Przywieziony został m.in. obraz Najświętszego Serca Jezusa.

Oględziny będą się odbywać grupami; każde ciało będzie dostępne dla krewnych w osobnym pomieszczeniu. Według relacji polskiej minister, tylko 14 ciał jest na tyle dobrze zachowanych, iż identyfikacja może odbyć się bez problemu. W przypadku kolejnych 10 identyfikacja prawdopodobnie będzie mogła się odbyć dzięki znakom szczególnym. Od krewnych reszty tragicznie zmarłych konieczne będzie pobieranie materiału DNA. Minister zdrowia Ewa Kopacz informowała polskich dziennikarzy, że do tej pory zidentyfikowano cztery ciała w tym m.in. Rzecznika Praw Obywatelskich Janusza Kochanowskiego.

Kolejna grupa rodzin ofiar wypadku lotniczego pod Smoleńskiem przyjechała po godz. 11 czasu polskiego. Na miejscu są polscy psychologowie, którzy tuż po przylocie mieli prowadzić rozmowy z rodzinami.

Biuro Ekspertyz Sądowych znajduje się na peryferiach Moskwy. Kilkupiętrowy nowy budynek położony jest na odludziu, na terenach przemysłowych. Otaczają go hale zagrodzone przez pomalowane na biało betonowe płyty. Wprost naprzeciwko budynku, w którym odbywają się oględziny ciał, jest zakład utylizacji śmieci.

Już kilka ulic wcześniej stoi pierwszy patrol policji, który blokuje drogę. Na odcinku kilkuset metrów, zanim dotrze się pod biuro, mija się kilka takich patroli, które pilnują, by nikt nieuprawniony nie dostał się na miejsce.

Rano kilkudziesięcioosobowe ekipy służb oczyszczania miasta sprzątały drogę i trawniki wokół instytutu. Przedstawiciele mediów zostali zatrzymani w odległości ponad 200 metrów od wejścia do budynku. Dziennikarz niemieckiej telewizji, który przez przypadek był w środku opowiadał, że wszystko przeprowadzane jest z wielkim profesjonalizmem i niezwykłą delikatnością. Po południu spodziewana jest wypowiedź kierownictwa ośrodka.