Przestrzeń wolności

To pytanie na dziś: czy żyję od weekendu do weekendu i od urlopu do urlopu, a reszta jest tylko gorzkim, ale niestety koniecznym przerywnikiem? Gdzie widzę sens mojego życia? Czy w ogóle go widzę?

Przestrzeń wolności

Tekst dzisiejszej papieskiej katechezy mówi o odpoczywaniu. Często utożsamia się czas odpoczynku z czasem przeznaczonym na rozrywkę. Tymczasem Franciszek bardzo mocno odróżnia obie rzeczywistości. Czytamy:

Punktem ciężkości panującej dzisiaj koncepcji życia nie jest działanie i zaangażowanie, lecz rozrywka. Zarabia się pieniądze, żeby się rozerwać, mieć satysfakcję. Obrazem wzorcowym jest człowiek sukcesu, który może sobie pozwolić na wiele różnych przyjemności. Ale ta mentalność sprawia, że popadamy w niezadowolenie życiem znieczulonym rozrywką, które nie jest odpoczynkiem, ale wyobcowaniem i ucieczką od rzeczywistości. Chociaż człowiek nigdy nie odpoczywał tak wiele jak dzisiaj, to jednak nigdy nie doświadczył tyle pustki, jak dzisiaj!

I dalej:

Czym jest zatem odpoczynek według tego przykazania? Jest to czas kontemplacji, uwielbienia, a nie ucieczki od rzeczywistości. To czas, aby spojrzeć na rzeczywistość i powiedzieć: jakże piękne jest życie! Odpoczynkowi, jako ucieczce od rzeczywistości, Dekalog przeciwstawia odpoczynek jako błogosławieństwo rzeczywistości.

Kluczem jest tu nie rodzaj wykonywanych czynności, ale to, czy stanowią one ucieczkę od naszej codzienności, czy dają szansę na spojrzenie na nią i ucieszenie się nią. Pytanie jest nie tyle o odpoczynek, co o to, gdzie toczy się nasze życie: tu i teraz czy w tych nielicznych chwilach gdy możemy się naszej codzienności “urwać”?

Mamy wrzesień, większość z nas jest już zapewne po urlopie. To pytanie na dziś: czy żyję od weekendu do weekendu i od urlopu do urlopu, a reszta jest tylko gorzkim, ale niestety koniecznym przerywnikiem? Gdzie widzę sens mojego życia? Czy w ogóle go widzę?

Człowiek, który krąży w codziennym kieracie, czasem nie ma w sobie przestrzeni, by zadać sobie to pytanie: Po co to robię? Czy ja w ogóle tego chcę? Czas wolny od pracy jest nam potrzebny po to, byśmy nie stali się trybikami w maszynie zaprogramowanej przez kogoś. Jest nam potrzebny, by wiedzieć, co jest dla nas ważne, a co nie ma znaczenia.

Bywa jednak, że takie spotkanie z samym sobą jest bolesne. Bywa, że stawia pytania o sens codziennego działania. Bywa, że łatwiej nic nie zmieniać, a wolny czas programować tak ściśle, by przypadkiem nie mieć w nim ani odrobiny czasu, by pomyśleć. Jeszcze mogłoby się okazać, że trzeba coś zmienić...

Może też się okazać, że ciężaru, który niesiemy, zrzucić z siebie nie możemy. Nie możemy cofnąć tego, co się stało. Nie leży to w naszej mocy. Może okazać się, że ciężar moglibyśmy zrzucić, ale za cenę zbyt wielkiego zła. Pozostaje się pogodzić z tym, co jest. Przyjąć to, co jest. Dokonać wyboru. Zobaczyć w tym dobro i sens.

Być wolnym znaczy dokonywać wyboru. By wybierać, trzeba widzieć. By zobaczyć, trzeba mieć w sobie przestrzeń. Taką przestrzeń daje nam odpoczynek.

Warto o nią zadbać. Dla siebie. Dla innych.