Nuncjusz śpiewał "Oj, dana!"

Marcin Kowalik

publikacja 22.09.2018 07:38

Abp Salvatore Pennacchio, nuncjusz apostolski w Polsce, odsłonił w Łowiczu tablicę upamiętniającą wizytę w tym mieście Achille Rattiego, późniejszego papieża Piusa XI.

Abp Salvatore Pennacchio, bp Andrzej F. Dziuba i dziewczęta w łowickich strojach przy odsłoniętej tablicy Marcin Kowalik /Foto Gość Abp Salvatore Pennacchio, bp Andrzej F. Dziuba i dziewczęta w łowickich strojach przy odsłoniętej tablicy

Uroczystość odbyła się 21 września, a więc równo 100 lat od wydarzenia, które zapisało się na kartach historii Łowicza. Achille Ratti, jako wizytator apostolski w Polsce i na Litwie, spędził w mieście kilka godzin. Wracał z pobliskiej parafii w Chruślinie, która była głównym celem jego wizyty na ziemi łowickiej.

W mieście wizytację rozpoczął od szpitala polowego św. Tadeusza Judy (obiekt został zbombardowany w 1939 r. przez Niemców). Potem odwiedził kościół Świętego Ducha, skąd udał się do kolegiaty (obecnej bazyliki katedralnej). Jak sam wspomina: "Odwiedziłem wielką i wspaniałą kolegiatę - przypomnienie świetności Łowicza". Miasto było niegdyś rezydencją prymasów Polski. Z Łowicza udał się koleją do Włocławka. To był rok 1918. W listopadzie Polska odzyskała niepodległość, a w czerwcu następnego roku Achille Ratti został mianowany nuncjuszem apostolskim w naszym kraju.

Tablicę upamiętniającą wizytę Achille Rattiego na budynku plebanii parafii katedralnej odsłonił i poświęcił abp Salvatore Pennacchio, obecny nuncjusz apostolski w Polsce. Zrobił to z ordynariuszem łowickim bp. Andrzejem F Dziubą.

Wcześniej nuncjusz przewodniczył Mszy św. w bazylice katedralnej. Przy bocznym wejściu do świątyni znajduje się inna tablica ku czci Piusa XI. Została ufundowana przez miejscowych parafian w 1929 r., na 50. rocznicę święceń kapłańskich papieża, który uważany jest za wielkiego przyjaciela Polski.

W uroczystości, oprócz świeckich, uczestniczyli kanonicy trzech kapituł diecezji łowickiej, przełożeni Wyższego Seminarium Duchownego w Łowiczu z klerykami i kandydatami do wstąpienia na I rok uczelni, księża posługujący w parafii katedralnej, siostry zakonne, Konfraternia św. Wiktorii, ubrani po łowicku członkowie Bractwa Różańcowego oraz Blichowiacy, zespół pieśni i tańca złożony z uczniów szkoły średniej na łowickim Blichu.

Na początku Mszy św. ks. Stanisław Poniatowski, prepozyt Katedralnej Kapituły Łowickiej, przypomniał historię odwiedzin Achille Rattiego w Łowiczu i na terenie obecnej diecezji łowickiej. W samym mieście był trzykrotnie, z czego dwa razy przejazdem. Oprócz 21 września 1918 r., 2 dni wcześniej, gdy wysiadł na stacji kolejowej Łowicz Wiedeński (dzisiejszy Łowicz Główny) w drodze do Chruślina, oraz gdy 28 września wracał do Warszawy z Płocka. Udał się do swojej siedziby koleją z dworca Łowicz Kaliski (obecnie Łowicz Przedmieście).

W homilii abp Pennacchio przypomniał, że Achill Ratti był związany z Polską nie tylko przez funkcje, jakie tu pełnił, ale też przez przyjęcie sakry arcybiskupiej w bazylice archikatedralnej św. Jana Chrzciciela w Warszawie.

Z zapisków wiadomo, że stroje łowickie bardzo spodobały się A. Rattiemu. Folklor łowicki przypadł do gustu także obecnemu nuncjuszowi. Blichowiacy śpiewali ludowe pieśni. Abp Pennacchio poprosił nawet o bis, włączając się w śpiewanie: "Oj, dana, oj, dana!".