Pewnie awansu do final six Serbowie zaczęli na luzie. Mieli spore problemy w kontynuowaniu gry po niedokładnym przyjęciu. Polacy zaś w niczym nie przypominali drużyny rozbitej psychicznie w meczach z Argentyną i Francją. Doskonale przyjmowali potężne zagrywki Bałkańczyków, wróciła dynamika w ataku. Tym, co zrobiło największą różnicę, był potężny, czterokrotnie punktowy serwis Bartosza Kurka. W efekcie nasi wygrali tę partię pewnie do 17.

Drugi set wyglądał bardzo podobnie. Polacy grali swoje, Serbowie popełniali błędy, Nikola Grbić rotował składem, ale nie zmieniało to obrazu gry. Wynik tej partii to 25:16 dla Polski.

W trzecim secie na każdy punkt zdobyty przez Serbów Polacy odpowiadali mniej więcej dwoma. Nasi wygrali 25:14.

Polska, która grała z nożem na gardle, szczęśliwie dołączyła do USA, Włoch, Brazylii, Serbii i Rosji, które wystąpią w finałowej szóstce mistrzostw w Bułgarii i Włoszech. Największym przegranym drugiej fazy została Francja, której nie pomogły zwycięstwa nad Polską i Argentyną. Z kim zagramy w Turynie w kolejnej fazie? Losowanie w poniedziałek o godz. 11.00 (według innych informacji - o godz. 19.00).

Polska - Serbia (25:17, 25:16, 25:14)