Misja: Madagaskar

mł, ag

publikacja 09.10.2018 17:25

Krakowscy lekarze w przyszłym tygodniu wyjadą do prowincji Antsirabe z misją charytatywną, by przez dwa tygodnie leczyć lokalną ludność.

Misja: Madagaskar Archiwum Szpitala im. Żeromskiego Na Madagaskarze dzieci często są niedożywione i chorują na awitaminozę

W grupie odważnych są m.in. trzej lekarze Szpitala im. Żeromskiego w Krakowie: dr n. med. Jerzy Friediger (proktolog, chirurg, dyrektor Szpitala Specjalistycznego im. Stefana Żeromskiego), lek. med. Lidia Stopyra (specjalista chorób zakaźnych, specjalista pediatrii) i dr n. med. Maria Wieczorek-Grohman (specjalista chirurgii dziecięcej i urologii dziecięcej). Od 20 października będą oni konsultować i operować w szpitalu prowadzonym przez siostry franciszkanki. Na co dzień pracuje tam… jeden felczer.

- Jest to wyjątkowo biedny region. Brakuje nie tylko specjalistów, ale także miejsca, łóżek, sprzętu. W tym szpitalu rocznie odbywa się 1200 porodów, a nie ma w nim nawet pralki! Spróbujemy pomóc - zapowiada Wojciech Zięba, szef Polskiej Fundacji Pomocy dla Afryki, która finansuje misję.

Wstępny grafik zakłada, że krakowscy chirurdzy przeprowadzą ok. 50 zabiegów planowych (zapalenie otrzewnej, przepukliny, zapalenie wyrostka robaczkowego, stulejki), jednak nie wykluczają również ostrych dyżurów.

- Każda osoba, która nagle będzie potrzebowała naszej pomocy, otrzyma ją. Postaramy się zadbać nawet o najmłodsze dzieci, choć znieczulanie i operowanie maluszków jest dość skomplikowane. Ale jedziemy tam, by pracować i pomagać bez względu na warunki szpitalne i możliwości miejscowych lekarzy - zapewnia dr n. med. Maria Wieczorek-Grohman.

Do lek. med. Lidii Stopyry zarejestrowano już 400 dzieci, a według statystyk Światowej Organizacji Zdrowia 58 dzieci na 1000 umiera na Madagaskarze do piątego roku życia. Du­żym pro­ble­mem jest też za­cho­ro­wal­ność na ma­la­rię.

- Osła­biony dłu­go­trwa­łym niedożywieniem or­ga­nizm sła­biej ra­dzi so­bie z cho­robą, przez co skraca się okres wy­lę­ga­nia za­rodźca ma­la­rii, a tym sa­mym przy­śpie­sza pro­ces cho­ro­bowy - tłumaczy L. Stopyra.

Warto dodać, że historia krakowskich misji do Afryki zaczęła się w 2008 r., kiedy pochodzący z Kamerunu Georges Kamtoh, wtedy student Wydziału Lekarskiego Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego, zaproponował polskim lekarzom wyjazd do Kamerunu i przeprowadzenie tam zabiegów i operacji. Pomysł wcielono w życie. Do prowincji Antsirabe na Madagaskarze, gdzie mieszka ok. 200 tys. osób, krakowska misja dotrze po raz pierwszy. Średnia długość życia w tym kraju to zaledwie 45 lat, a niedożywienie sięga około 30 proc. Co więcej, bardzo wysoka jest tam śmiertelność matek przy porodzie (450 zgonów na 100 tys. urodzeń). Często przyczyną zgonów jest brak położnej czy niehigieniczne warunki porodu.

Lekarze jadący na misje apelują także o przekazywanie im używanych stetoskopów, które bardzo przydadzą się im w pracy, bo na Madagaskarze bardzo ich brakuje.