Tajlandia: Warunkowa zgoda na rozwiązanie parlamentu

PAP |

publikacja 06.05.2010 11:30

Premier Tajlandii przyrzekł w czwartek, że rozwiąże parlament we wrześniu, lecz jedynie wówczas, gdy antyrządowi manifestanci przestaną okupować dzielnicę handlową Bangkoku.

Tajlandia: Warunkowa zgoda na rozwiązanie parlamentu NARONG SANGNAK/ PAP/EPA Premier Tajlandii

Po wysunięciu w poniedziałek przez premiera Abhisita Vajjajiva propozycji ugody, liderzy manifestantów zażądali wyznaczenia daty rozwiązania parlamentu, nim wycofają się z okupowanej przez siebie dzielnicy w centrum stolicy Tajlandii.

Napięcie nieco opadło od kiedy manifestanci zwani "czerwonymi koszulami" zaakceptowali warunkowo plan wyjścia z kryzysu, który zaproponował premier. Szef rządu wspomniał w nim o wyborach 14 listopada.

Podczas dwumiesięcznych manifestacji antyrządowych dochodziło do aktów przemocy, w następstwie czego zginęło 27 osób, a prawie 1000 zostało rannych.

"Jeśli nie wrócą do domu, nie rozwiążę parlamentu" - powiedział Abhisit w wywiadzie przekazywanym na żywo w telewizji ASTV. Inne media poinformowały, że rozwiązanie parlamentu może nastąpić między 15 a 30 września.

Tymczasem przywódcy protestujących chcą, by kolejność była odwrotna.

"To niemożliwe, by protestujący rozeszli się nim rząd ogłosi rozwiązanie parlamentu" - powiedział jeden z liderów Nattawut Saikua.

Termin rozwiązania parlamentu jest sprawą decydującą: obie strony konfliktu chcą być u władzy we wrześniu, by dokonać zmian w siłach militarnych i policyjnych i uchwalić budżet.

Przeciwnicy rządu - tzw. czerwone koszule - to głównie mieszkańcy wsi, zwolennicy obalonego w 2006 roku premiera Thaksina Shinawatry, który prowadził politykę reform socjalnych w interesie najuboższych warstw społeczeństwa.