Premier prosi w Sejmie o wotum zaufania

PAP |

publikacja 12.12.2018 12:24

Dla naszego rządu podstawowym zadaniem jest podnoszenie standardu życia Polaków do poziomu zachodnioeuropejskiego. Jesteśmy na dobrej drodze - mówił w środę w Sejmie premier Mateusz Morawiecki, przedstawiając wniosek o wotum zaufania dla swojego rządu.

Premier prosi w Sejmie o wotum zaufania PAP/Jakub Kamiński Mateusz Morawiecki w Sejmie

Szef rządu w swoim wystąpieniu zaznaczył, że w przyszłym roku nie dojdzie do podwyżki cen prądu; podkreślał związek Polski z Unią Europejską, apelował o współpracę do opozycji i dziękował swoim ministrom za dotychczasową działalność.

Morawiecki w środę podczas posiedzenia Sejmu zwrócił się z wnioskiem o udzielenie wotum zaufania dla swojego rządu. Jak oświadczył, nie jest najważniejszym pytanie, "kto powinien rządzić", a "jak" powinno się rządzić. Prosił też posłów o ocenę roku jego rządów oraz trzech lat rządów PiS.

Szef rządu apelował do opozycji o współpracę, żeby budować możliwie najlepsze rozwiązania. "A takie będą, jeżeli nie będziemy szli gdzieś tam na skargę za granicę, tylko o Polsce będziemy dyskutować w Polsce" - powiedział.

Morawiecki dziękował wszystkim ministrom, w tym wicepremier Beacie Szydło za "działania na niwie społecznej". "Wielkie osiągnięcia, które mamy w zakresie redukcji nierówności są wielką pracą pani premier" - mówił.

Premier dziękował też wicepremierowi, ministrowi kultury i dziedzictwa narodowego Piotrowi Glińskiemu za to, że "odbudowuje polską kulturę", szefowi MNiSW, wicepremierowi Jarosławowi Gowinowi za "podjęcie się zadania poprawy stanu polskiej nauki" oraz szefowi MON Mariuszowi Błaszczakowi i b. szefowi MON Antoniemu Macierewiczowi m.in. za powołanie Wojsk Obrony Terytorialnej i zakupy zbrojeniowe, ministrowi koordynatorowi służb specjalnych Mariuszowi Kamińskiemu za "przywrócenie sterowności polskim służbom specjalnym”, a minister finansów Teresie Czerwińskiej – za "dbałość o finanse publiczne".

"Dziękuję panu ministrowi Krzysztofowi Tchórzewskiemu – ostatnio przedstawił +miks energetyczny+ (…), z którym nie mogliście sobie poradzić" – podkreślał Morawiecki zwracając się do posłów PO.

W dalszej części swojego wystąpienia szef rządu ocenił, że dzisiaj pozycja negocjacyjna Polski ws. rozwoju energetyki jest bardzo trudna. Zapewnił jednak, że "nie będzie podwyżek cen energii".

Minister infrastruktury Andrzej Adamczyk otrzymał podziękowania za Fundusz Dróg Samorządowych, drogi: Via Carpatia i Via Baltica oraz odbudowę kolei. "Dziękuję bardzo panu ministrowi Adamczykowi - jego praktycznie drugie imię to jest Fundusz Dróg Samorządowych" - mówił premier. Minister inwestycji i rozwoju Jerzy Kwieciński otrzymał podziękowania za program budowy mostów; minister przedsiębiorczości i technologii Jadwidze Emilewicz szef rządu dziękował za "dbałość o przedsiębiorców", a szefowi resortu środowiska Henrykowi Kowalczykowi – za "wzięcie smoga za rogi", dbałość o czyste powietrze.

Szefowa MRPiPS Elżbieta Rafalska otrzymała podziękowania za pracę na rzecz seniorów, m.in. za program Senior Plus. Morawiecki dowodził, że jego rząd na pomoc tej grupie społecznej przeznacza trzy i pół razy więcej środków niż rządy PO-PSL. Szefowi MSZ Jackowi Czaputowiczowi premier dziękował za "odbudowę sterowności polskiej polityki zagranicznej". "Biało-czerwona flaga na wieży w Pizie czy piramidach egipskich – przyznacie, że tego 11 listopada rozsławiała imię Rzeczpospolitej po całym świecie" – mówił premier.

"Dziękuję panu ministrowi rolnictwa za takie szybkie zadziałanie w zakresie suszy. Przyznacie państwo? Niech ta susza też będzie swego rodzaju symbolem porównawczym" – powiedział Morawiecki zwracając się do opozycji. Dodał, że jego rząd na likwidację skutków tegorocznej suszy przeznaczył 2,3 mld zł – cztery razy więcej niż rząd PO-PSL w 2015 roku.

Premier przypomniał także o działaniach podjętych przez jego rząd, w tym dotyczących obniżenia podatków dla małych i średnich firm, wprowadzenie proporcjonalnego naliczenia składek na ZUS, obniżkę VAT do 5 proc. na niektóre produkty. Morawiecki mówił, że rząd zajmuje się także walką o czyste powietrze i w tym kontekście wspomniał o rozporządzeniu o jakości paliw, ustawie dot. jakości pieców oraz przeznaczeniu 100 mld zł przez 10 najbliższych lat na program termomodernizacji budynków.

Morawiecki podkreślał, że "silna Polska jest tylko możliwa w silnej, sprawnej Europie". "Nie ma silnej Unii Europejskiej bez silnej Polski" - mówił.

Krytykował jednocześnie opozycję za interwencje w instytucjach unijnych. "Wyobraźmy sobie, że UE jest taką kamienicą, w której w różnych mieszkaniach mieszkają różne rodziny, czyli narody, państwa. Czy nie jest tak, że w ramach tych rodzin powinniśmy najpierw pomiędzy sobą się porozumieć, zanim pójdziemy gdzieś na skargę do dozorcy czy do jakiegoś sąsiada? Uprzejmie o to apeluję" - mówił szef rządu.

Premier zapewnił w swoim wystąpieniu, że dla obozu rządzącego UE jest "wielką wartością". Zastrzegł jednocześnie, że w UE "ścierają się różne interesy" i zapewnił, że rząd dba o interesy Polski. Zaapelował do posłów, by "wspólnota celów prowadziła do wspólnego postępowania" na arenie UE oraz o to, "by niepotrzebnie nie jątrzyć" polskiej polityki w Brukseli.

Szef rządu odwołał się także do krytyki opozycji, która - jak mówił - określa rząd PiS jako "dyktaturę" i poinformował, że w trakcie rządów PiS liczba turystów przybywających do Polski wzrosła o 3 mln. "Czołgi na granicach, zasieki, okopy, ale jednak przedarli się do tej Polski, podziwiają ją" - ironizował.

Premier ocenił, że wzmożony ruch turystyczny pokazuje "otwartość na zewnątrz" rządu. "Jakie inne fakty mogą to potwierdzić? Bo przecież nie przyjazdy komisarzy europejskich, których zresztą zapraszamy do nas" - mówił.

Morawiecki powiedział również, że wskaźnik rozwoju gospodarczego Polski w III kwartale br. wyniósł 5,1 proc., a 5,7 proc. w tzw. danych "odsezonowanych", co - jego zdaniem - ma świadczyć o sprawności modelu gospodarczego. Ponadto - jak wskazywał - w 2018 r. deficyt budżetowy, na poziomie niższym niż 1 proc. PKB, będzie najniższy w historii ostatnich 30 lat. Premier podkreślał również, że rząd uszczelnił lukę w ściągalności podatku VAT.

"Patrząc na filary naszego programu symbolicznie mógłbym je nazwać: skuteczność, wiarygodność, europejskość i jedność" - powiedział Morawiecki.

Premier stwierdził, że rząd PiS ograniczył biurokrację; wskazywał, że w 2015 roku zostało wydanych prawie 30 tys. stron ustaw i rozporządzeń, a w 2018 roku będzie to około 14 tys. stron - "czyli ponad 50 proc. mniej". "Udało nam się realnie zmniejszyć ograniczenia biurokratyczne dla obywateli. To chyba mniej niż ta liczba stron, którą wy sformułowaliście jako skargi do Brukseli, do Komisji Europejskiej na tę straszną dyktaturę, która tutaj w Polsce się dzieje, chociaż nie wiem, bo wszystkich nie czytałem" - powiedział premier zwracając się do opozycji.

Zapewnił, że nie ma dla niego ważniejszej sprawy niż to, aby podnosić standard życia Polaków do poziomu zachodnioeuropejskiego. "Tak stawiając sobie główne moje, nasze wyzwanie, widzę wielką historyczną szansę przed nami. Widzę historyczną szansę, żebyśmy w ciągu 10 lat dogonili w PKB na głowę mieszkańca Włochy - czyli kraj tradycyjnie uważany za ten bardzo zasobny" - podkreślił Morawiecki.

Podsumowując swoje wystąpienie w Sejmie, szef rząd powoływał się na idee prezydenta Lecha Kaczyńskiego i podkreślił, że rząd chce oprzeć rozwój o tradycję i położyć jednocześnie nacisk na nowoczesność. "My chcemy przede wszystkim dla młodego pokolenia, dla ogromnej większości Polaków przełamywać szklane sufity, pomagać, żeby nie było pływania w kisielu - stąd zmniejszenie biurokracji, stąd obniżanie podatków, stąd będziemy proponować kolejne ulgi dla bardzo wielu grup społecznych" - podkreślił.

"To jest nasza droga, to jest wykonywanie jego testamentu, testamentu prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Jednocześnie - dbałość o tradycję i modernizacja Polski. Polska silna, silna gospodarką" - dodał.

Premier przypominał minione obchody 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości i apelował o wspólne obchody rocznic w przyszłym roku. "Chcę dzisiaj z tej mównicy zaprosić opozycję do wspólnych obchodów wielkich rocznic przyszłego roku. O to, żebyśmy razem obchodzili rocznicę Okrągłego Stołu, 20. rocznicę przystąpienia Polski do NATO, do UE. 4 czerwca, rocznica odzyskania wolności. Przecież wtedy różne osoby, i z PO, i PiS, różnie patrzyły na Okrągły Stół. Ja na przykład byłem przeciw, ale dzisiaj doceniam to, taka była mądrość etapu" - powiedział w Sejmie Morawiecki.

Premier zadeklarował, że jego rząd potwierdzi przez swoją politykę, że cały czas podnosi standard życia Polaków. "Dla mnie, dla nas, dla naszego rządu podstawowym zadaniem jest podnoszenie standardu życia Polaków do poziomu zachodnioeuropejskiego. Jesteśmy na dobrej drodze, będziemy na dobrej drodze, zrealizujemy ten cel" - mówił.

"Ktoś ostatnio mi powiedział taką anegdotę, jak idą rodzice koło Sejmu i tam ktoś krzyczy +sto lat, sto lat+. - +Co to jest?+ - pyta mąż. +Pewnie ktoś obchodzi urodziny i śpiewają+. Nie to rozmawiają w Platformie o wieku emerytalnym" - opowiadał Morawiecki.

Po wystąpieniu szefa rządu część opozycji skandowała: "złodzieje", a posłowie PiS: "Mateusz". Następnie marszałek Sejmu Marek Kuchciński ogłosił przerwę, po której posłowie rozpoczęli zadawanie premierowi pytań.