Recenzje

GN 1/2019 |

publikacja 03.01.2019 00:00

Recenzje Robert Kowalski "Myślę, więc jesteś. Przekomarzanki z Bogiem". Wyd. Śląsk, 2018 r.

KSIĄŻKI

Myślącego nie lubią

Tytuł tomiku Roberta Kowalskiego „Myślę, więc jesteś” jest zarazem jego puentą. Nawiązanie do słów racjonalisty Kartezjusza, kiedy mówi się o Bogu i wierze, to ostra prowokacja. Jednak jest ona niezbędna, by wykazać, że wbrew logice rozum może pomóc wierze, choćby poprzez zadawanie Bogu niepoprawnych – nie tylko teologicznie – pytań. Bo przecież wszystkie pytania człowieka są niepoprawne w obliczu milczącej mądrości Stwórcy. Jednak sama potrzeba, wręcz przymus ich stawiania, to paradoksalny dowód na Jego istnienie. Bo w żadnym wypadku nie jest to zabawa w głuchy telefon. Nieustanne pytania Kowalskiego stwarzają Boga, który stworzył jego – poetę. „Panie,/ myślę –/ więc mnie nie lubią” – autor zdradza, że stawiając pytania, mocno naraża się nie zadającym sobie trudu wchodzenia w relacje. W wierszu „W złości” pokazuje intensywność swojej rozmowy: „W złości przechodzimy na ty./ Fakt ów nie zbliża/ Nadal nie wiem czym jest przyjaźń/ między człowiekiem a Bogiem”. Kowalski wadzi się z Bogiem – znamy to z romantyzmu – ale też po swojemu zaczepia, chce Go wyprowadzić z równowagi, czego w tak autorskim wydaniu w poezji dotąd za wiele nie było. Przyznaje, że nie jest wobec swojego rozmówcy lojalny, zbyt sprawnie posługując się narzędziami męki: „Józef/ mój ziemski tato/ i ceniony cieśla/ nigdy nie zbliżył się do drewna i gwoździa/ tak blisko i namacalnie/ jak ja –/ Ojcze” (wiersz „Rzemieślnik”). Mimo to nieustannie przypomina o potrzebie spotkania z Bogiem, choćby w „szczerym polu” refleksji po lekturze tomiku.

Barbara Gruszka-Zych

PŁYTY

Wszystko pasuje

Gdy Wojciech Młynarski śpiewał swój kuplet o puzzlach, był rozżalony: „Po co my tu główkujemy, wytężamy się od nowa, po co dopasowujemy, jak się nie da dopasować?”. Iza i Łukasz Naumanowie mają na szczęście zdecydowanie inną układankę. Po latach mozolnego dopasowywania widać, że fragmenciki idealnie do siebie pasują. – W głowie nam się nie mieści, jakie wyzwania mogą nas w życiu czekać. Nigdy nie myślałam, że będę mieszkać za granicą. Nie lubiłam się uczyć języków. A teraz znowu studiuję, tym razem po szwedzku. Nie wyobrażałam sobie, że mogę pisać teksty i wydać płytę. Nigdy nie mówmy: „nigdy” – uśmiecha się Iza. I dodaje: – Życie nas jeszcze zaskoczy! A my możemy z Nim napisać niezwykłe scenariusze! Tylko nie traćmy wiary!

Wraz z mężem tworzy projekt Oliva. Właśnie wydali debiutancki krążek. Do układania „Puzzli” zaprosili Macieja Kietlińskiego i Kornela Popławskiego. Owocem prawie rocznej pracy jest 10 utworów, które są zapisem codziennej wierności, zmagań, zdobywania gór, zachwytu Słowem i wiary w to, że jeśli On coś obiecał, dotrzyma Słowa. – Sporo naszych przeżyć zawartych jest w napisanych przez Izę tekstach – opowiada Łukasz. – Kiedy słyszę „Rut” („Nadal będę z Tobą, na gorsze i lepsze zostanę”), to widzę moją mamę, która myje mojego tatę, bo jest już tak chory, że nie ma na to sił. Gdy myślę o trudnym życiu taty, to słyszę Izę, która śpiewa: „Choć to życie poplątane, dobrze skończy się”. Ta płyta to taki nasz głos na szwedzkiej pustyni. Oby został usłyszany!

Marcin Jakimowicz

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.