ABW zatrzymała Polaka i Chińczyka podejrzanych o szpiegostwo

PAP |

publikacja 11.01.2019 09:45

ABW zatrzymała pod zarzutem szpiegostwa Weijinga W. - jednego z dyrektorów polskiego oddziału chińskiego koncernu telekomunikacyjnego i Piotra D. - b. funkcjonariusza polskich służb specjalnych. Sąd zdecydował o trzymiesięcznym areszcie dla obu podejrzanych.

ABW zatrzymała Polaka i Chińczyka podejrzanych o szpiegostwo Józef Wolny

O zatrzymaniach Chińczyka i Polaka, których Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego dokonała we wtorek, poinformowali w piątek PAP sekretarz stanu w Kancelarii Premiera - zastępca ministra koordynatora służb specjalnych Maciej Wąsik i rzecznik ministra Stanisław Żaryn. Sąd w czwartek zdecydował o areszcie dla obu mężczyzn.

Obaj podejrzewani są o szpiegostwo na szkodę Polski. Grozi im za to kara od roku do 10 lat więzienia. Według Wąsika akcja to spory sukces ABW. "Sprawa była prowadzona od dłuższego czasu i troskliwie" - ocenił sekretarz stanu w KPRM.

"W ramach prowadzonego śledztwa funkcjonariusze dokonali niezbędnych czynności procesowych, m.in. przeszukania mieszkań podejrzanych oraz zabezpieczenia dowodów" - powiedział PAP rzecznik Żaryn. Zatrzymano ich w związku z informacją i dowodami zgromadzonymi przez ABW - wyjaśnił.

Żaryn powiedział, że zatrzymany Polak był w przeszłości funkcjonariuszem służb specjalnych i pełnił funkcje ważne w innych instytucjach publicznych, a W. jest związany z chińską firmą telekomunikacyjną.

Według TVP Info, które jako pierwsze nieoficjalnie poinformowało o zatrzymaniu Weijinga W. i Piotra D., Chińczyk pracował w Huawei, a Polak był oficerem ABW i ostatnio pracował w Orange.

TVP Info podało, że we wtorek rano funkcjonariusze ABW wkroczyli równocześnie do domów obu podejrzanych. Oficerowie kontrwywiadu zabezpieczyli też dokumenty i dane elektroniczne w siedzibach firmy Huawei, Urzędzie Komunikacji Elektronicznej oraz firmie Orange, dla których pracował ostatnio Piotr D. - podała stacja.

Rzecznik prasowy Orange Polska Wojciech Jabczyński powiedział w piątek PAP, że agenci ABW przeprowadzili we wtorek czynności w firmie. Polegały one na wydaniu rzeczy jednego z pracowników Orange - poinformował. "Nie mamy żadnej wiedzy, czy ma to jakikolwiek związek z pełnionymi przez niego obowiązkami służbowymi" - powiedział w rozmowie z PAP Jabczyński.

"Pozostajemy do dyspozycji ABW i jesteśmy gotowi udzielić wszelkich informacji, o jakie Agencja wystąpi do firmy" - zapewnił.

Rzecznik prasowy Urzędu Komunikacji Elektronicznej Martin Stysiak przyznał, że D. w przeszłości pracował w Urzędzie, ale zaprzeczył, by biura UKE kontrolowała ABW.

Żaryn zaznaczył, że niejawne śledztwo ABW nadzoruje Mazowiecki Wydział Zamiejscowy Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej.