Zmarł najstarszy polski marynarz

Piotr Piotrowski

publikacja 05.02.2019 13:35

Znał admirała Józefa Unruga, pułkownika Stanisława Dąbka, pułkownika Kazimierza Pruszkowskiego. W Gdyni odszedł 103-letni Aleksander Pawelec, ostatni obrońca z września 1939 roku, najstarszy polski marynarz, kapitan w stanie spoczynku.

Zmarł najstarszy polski marynarz Dorota Nelke /UM w Gdyni Kapitan Aleksander Pawelec był najstarszym polskim marynarzem. 103-letni żołnierz znał osobiście adm. Unruga i walczył ramię w ramię z płk. Dąbkiem w obronie Gdyni w 1939 roku

Urodził się 13 grudnia 1915 r. w Lututowie (powiat Wieluń). W marcu 1931 r., w nadziei na poprawę warunków życia, Aleksander Pawelec wraz z rodziną przeniósł się do Gdyni. Był bileterem w kinach "Lido” i "Morskie Oko". Potem awansował na pomocnika operatora, mistrza reklamy, wreszcie został kierownikiem kina. W lutym 1939 r. został powołany do służby w 1 Morskim Batalionie Strzelców w Wejherowie, przekształconym w 1 Morski Pułk Strzelców. W przededniu wojny został przydzielony do oddziału zwiadowczego, a do jego obowiązków należało m.in. patrolowanie granicy - co noc przemierzał na rowerze średnio 120 km.

W drugim dniu wojny został ranny i skierowano go do szpitala wojskowego w Gdyni. Po opatrzeniu rany, mimo protestu lekarza, ruszył do walki. 6 września 1939 r., w czasie obrony Gdyni i Kępy Oksywskiej, odegrał niebagatelną rolę w przekazywaniu rozkazów pomiędzy ppłk. Pruszkowskim a płk. Dąbkiem. 19 września 1939 r. trafił do niewoli niemieckiej, następnie do obozu jenieckiego w Gross-Born, skąd 19 września 1940 r. uciekł do wysiedlonej z Gdyni rodziny. Wstąpił do Związku Walki Zbrojnej, a następnie do Armii Krajowej pod pseudonimem "Karol". W lecie 1943 r. został dowódcą Armii Krajowej w gminie Lututów. W kwietniu 1945 r. powrócił z rodziną na Wybrzeże.

Aleksander Pawelec otrzymał wiele odznaczeń i wyróżnień, m.in. Medal im. Eugeniusza Kwiatkowskiego "Za wybitne zasługi dla Gdyni". Po przejściu na emeryturę często spotykał się z młodzieżą licealną i studentami Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni, opowiadając o wydarzeniach, których był świadkiem i uczestnikiem. Zmarł 4 lutego.