Nowe zasady w słowackich Tatrach - taternicy się nie zgadzają

PAP |

publikacja 08.02.2019 07:09

Słowackie stowarzyszenie taterników odrzuciło w czwartek zmiany w regulaminie proponowane przez słowacki Tatrzański Park Narodowy (TANAP). Skrytykowano czasowe zamknięcie wysokogórskich szlaków. Park obejmuje część Tatr Wysokich, Zachodnich i Tatry Bielskie.

Nowe zasady w słowackich Tatrach - taternicy się nie zgadzają pixabay Gerlach

Zarząd parku jest zdania, że stary regulamin, z końcówki lat 90., nie przystaje do nowoczesnych form ochrony przyrody, i zaproponował nowy. Regulamin ten od czwartku jest oceniany przez najróżniejsze organizacje, profesjonalne, jak i amatorskie organizacje turystyczne - od związków taterników po związek kynologiczny (projekt przewiduje całkowity zakaz wprowadzania psów na teren parku).

Słowackie Towarzystwo Wspinaczkowe JAMES uważa, że należy zgodzić się z postulatami zakazu biwakowania, rozbijania namiotów, ewentualnie wykorzystywania dronów.

"Nowy regulamin jest w odniesieniu do niektórych sytuacji skrajnie restrykcyjny. Chcemy wiedzieć, dlaczego. Jeżeli populacja kozic gdzieś ma się dobrze, to restrykcje powinny być ograniczone, a nie wzmocnione. Nie usłyszeliśmy żadnych rozsądnych argumentów" - twierdzi taternik Igor Kollar.

Jednym z najbardziej krytykowanych zapisów w nowym regulaminie jest całkowite zamknięcie terenu parku dla taterników w ciągu trzech miesięcy. Tym samym taternicy mogliby chodzić po terenie TANAP jedynie od 1 czerwca do 31 października i od 15 grudnia do 15 kwietnia. Kierownictwo parku wskazało także 13 obszarów, gdzie wysokogórska eksploracja w ogóle nie będzie możliwa.

"Takie ograniczenia wynikają ze specjalistycznej oceny terenu i tego, że dotychczasowy regulamin był już przestarzały. Jesteśmy odpowiedzialni za zachowanie parku narodowego dla kolejnych pokoleń, które przyjdą po nas. To prawda, że kozic jest więcej, ale nie używamy tylko tego argumentu, są także inne części ekosystemu" - argumentuje na rzecz nowego regulaminu dyrektor TANAP Pavol Majko.

Na krytykę ze strony środowiska taterniczego odparł, że "jeżeli obostrzenia mogą respektować przewodnicy górscy, to wydawałoby się, że wspólnota sportowa będzie respektowała ograniczenia z wrodzoną pokorą".

JAMES ocenia, że propozycja nowego regulaminu wychodzi ze złych założeń. Należy pozwolić na dużo i karać, i to ostro, wówczas, gdy ktoś przepisy narusza - podkreśla w swoim stanowisku Słowackie Towarzystwo Wspinaczkowe.

PRZECZYTAJ TEŻ:
"Kryminalne zagadki Tatr"
"Tajemnicze śmierci w górach Uralu - będzie nowe śledztwo"
"Kompozytor zginął w lawinie, ta śmierć była iskrą do powstania TOPR"