Rzeczniczka Łukaszenki: dyktatura to nasza marka

PAP |

publikacja 09.03.2019 13:46

W wywiadzie dla telewizji ONT Natalia Ejsmant wyjaśniła, że w niestabilnych czasach na świecie może wzrosnąć popyt na dyktaturę, rozumianą jako "porządek, dyscyplinę i spokojne życie".

Białoruski znaczek pocztowy z wizerunkiem prezydenta Alaksandra Łukaszenki, 1996 rok. Białoruski znaczek pocztowy z wizerunkiem prezydenta Alaksandra Łukaszenki, 1996 rok.

"Dlatego, że za tym słowem w dzisiejszym naszym rozumieniu przede wszystkim widzimy, porządek, dyscyplinę, absolutnie normalne i spokojne życie. Wydaje mi się, że tak często wypowiadamy to słowo, że dyktatura to już nasza marka" - powiedziała Ejsmant.

"Dyktatura" "to bardzo ciekawe słowo, tak różnie jest odbierane" - dodała. "(...) Często używamy tego słowa w całkowicie różnym sensie. Czasem z pewnym zabarwieniem satyrycznym. A czasami wydaje mi się, że dzisiaj, w 2019 r., słowo dyktatura nabiera jakiegoś pozytywnego zabarwienia" - mówiła przedstawicielka prezydenta Białorusi.

Ejsmont wystąpiła w wywiadzie dla telewizji ONT, który był wyemitowany w czwartek późnym wieczorem. W piątek jej wypowiedzi cytowały białoruskie media.

35-letnia Natalia Ejsmont jest rzeczniczką prezydenta Białorusi od 2014 r. Wcześniej pracowała w telewizji państwowej.