Krzyk o facetów

Franciszek Kucharczak

GN 11/2019 |

publikacja 14.03.2019 00:00

Mężczyznę poznaje się głównie po tym, jak traktuje kobietę.

Maryja pozwalała Józefowi robić to, co do niego należy: opiekować się nią i Dzieckiem oraz zapewniać im utrzymanie i bezpieczeństwo. S. FranÇozo Turonensis, Ucieczka do Egiptu, hiszpania 1666, Maryja pozwalała Józefowi robić to, co do niego należy: opiekować się nią i Dzieckiem oraz zapewniać im utrzymanie i bezpieczeństwo.

Józef z Nazaretu. Często malują go z lilią. Jakieś niemęskie to takie… Owszem – przy założeniu, że chodzi o kwiat, nie o symbol. Józef jednak raczej nie miał zwyczaju paradować z lilią w ręku, za to z pewnością często widywano go z siekierą w garści. A lilia? Owszem, miał lilię – zachwycającą, najpiękniejszą na świecie. Maryję, swoją żonę.

Dzieci bezdzietnego

Mąż Dziewicy i ojciec Syna Bożego – wydawałoby się, że ani to prawdziwy mąż, ani prawdziwy ojciec. Bo nie „biologiczny”. Bo „genów nie przekazuje”. A jednak Józef z Maryją i Jezusem tworzą Świętą Rodzinę, ideał małżeństw i ideał rodziców.

Dziwne? Powiedzmy sobie uczciwie: biologicznym ojcem to każdy głupi może być. Żeby dziecko spłodzić, nie trzeba żadnych kwalifikacji moralnych, nie trzeba być żadną osobowością. Tymczasem świat rozpaczliwie potrzebuje ojców duchowych. Takich, którzy wychowają dzieci, niekoniecznie biologiczne, na wieczność, a nie na tych parę lat ziemskiego bytowania. Trudno biologicznemu ojcu być ojcem duchowym dla dziecka, jeśli nie jest duchowym mężem dla żony. Józef nie był ojcem biologicznym, ale był duchowym ojcem. I był duchowym mężem. Dlatego jego potomstwo zaludnia ziemię, a co ważniejsze – niebo.

Dostępne jest 14% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.