publikacja 14.03.2019 00:00
Na wspólnej walucie skorzystały przede wszystkim Niemcy. Większość członków strefy euro wyraźnie straciła. Potwierdza to raport przygotowany przez niemiecki think tank. Czy ktoś poważny w Polsce myśli jeszcze o dołączeniu do unii walutowej?
Roman Koszowski /foto gość
To, co intuicyjnie od dawna wyczuwał każdy, kto ma chociaż podstawowe pojęcie o ekonomii i gospodarce, dziś potwierdza raport opracowany przez Centrum für Europäische Politik: wspólna waluta przyniosła wyraźne zyski tylko jednej gospodarce – niemieckiej. W radzie programowej tej szacownej, niezależnej formalnie od rządu instytucji z siedzibą we Fryburgu zasiadały takie postaci, jak zmarły dwa lata temu były prezydent Niemiec Roman Herzog, a także Holender Frits Bolkestein, były komisarz UE, czy Hans Tietmeyer, były prezes Niemieckiego Banku Centralnego, oraz… Leszek Balcerowicz.
Euro-folklor
Dostępne jest 6% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.