Kard. Nycz: Droga apostołów do wiary jest także naszą drogą

Agnieszka Kurek-Zajączkowska

publikacja 21.04.2019 14:11

- W te Święta Wielkanocne wielu życzy sobie, by zmartwychwstały nasze ludzkie sprawy, miłość i jedność w rodzinach, zgoda między ludźmi, przebaczenie, jedność w naszej ojczyźnie, Europie i świecie, a także nasze media, w sensie tego, co i jak mówią - mówił metropolita warszawski.

Kard. Nycz: Droga apostołów do wiary jest także naszą drogą Agnieszka Kurek-Zajączkowska /Foto Gość Kard. Nycz przypomniał, że Kościół w Polsce w tym roku będzie obchodzić 40. rocznicę pierwszej pielgrzymki Jana Pawła II do ojczyzny. Wyraził też nadzieję na rychłą beatyfikację Prymasa Tysiąclecia.

Msza św. rozpoczęła się wielkanocną procesją pod przewodnictwem kard. Nycza. Podczas przejścia śpiewana była łacińska pieśń wychwalająca dzieło stworzenia, którego dopełnienie stanowi zmartwychwstanie Jezusa.

W homilii metropolita warszawski przypomniał, że pokonanie śmierci przez Chrystusa jest najważniejszym wydarzeniem w historii zbawienia. - Zmartwychwstanie nadaje wszystkiemu sens. Porządkuje nasze życie na ziemi. Jeżeli nie ma wiary w zmartwychwstanie, jesteśmy podobni do zakłopotanych apostołów i zakłopotanych niewiast, które zobaczyły pusty grób. Ludzka wiedza jest bezradna tam, gdzie brakuje wiary - przekonywał.

Zauważył też, że zmartwychwstania nikt nie doświadczył empirycznie. - Są tylko świadkowie Zmartwychwstałego. Oni mieli o zmartwychwstaniu wiedzę, bo Jezus wielokrotnie im to tłumaczył. To okazało się im jednak niewystarczające. Zabrakło wiary tym idącym do Emaus i zabrakło wiary niewiastom. Dopiero gdy uwierzyli, rozpoznali Jezusa - przypomniał kard. Nycz.

Zauważył, że droga apostołów do wiary jest także naszą drogą. - Musimy ją przemierzać wiele razy w życiu i iść od wiedzy do wiary. Wiedza, która nie prowadzi do wiary, wybiera słabość i smutek. Dlatego w poranek wielkanocny bardzo sensowne, ważne i zasadne jest pytanie o naszą wiarę - tłumaczył. Wyjaśnił, że widać ją po sposobie rozwiązywania problemów i pojmowania rzeczywistości.

- W te święta wielkanocne wielu życzy sobie, by zmartwychwstały nasze ludzkie sprawy, miłość i jedność w rodzinach, zgoda między ludźmi, przebaczenie, jedność w naszej ojczyźnie, Europie i świecie, nasze media, w sensie tego, co i jak mówią. Te wszystkie życzenia są słuszne szczególnie wtedy, gdy u ich podstaw leży wiara w Jezusa Chrystusa, bo to są korzenie i fundamenty naszego życia, świadectwa i świętości. Bez tych fundamentów trudno zmienić swoje życie, a tym bardziej to, co jest do zmiany w naszym otoczeniu - przyznał.

Przywołał też dwie instalacje grobu Pańskiego, które są pięknymi ilustracjami tego, jak szukać tego, co jest w górze. - Pierwsza to ta, która jest w archikatedrze. Nawiązuje ona do słów Jana Pawła II, wypowiedzianych 40 lat temu w Krakowie, by nie podcinać tych korzeni, z których się wyrasta. Drugi grób jest na Jasnej Górze, a w nim znane słowa kard. Stefana Wyszyńskiego: "Kto nienawidzi, ten już przegrał". Jan Paweł II i kard. Wyszyński uczą nas, jak być solą ziemi, jak to robić pokornie i cicho - wskazał.

W Mszy św. uczestniczyli biskupi archidiecezji warszawskiej i duchowieństwo.