Pozytywnie o zróżnicowanym składzie RBN

PAP |

publikacja 20.05.2010 08:15

Zróżnicowany skład Rady Bezpieczeństwa Narodowego stwarza prezydentowi możliwość wysłuchania opinii osób różniących się doświadczeniem i poglądami - uważają konstytucjonaliści, wskazując na doradczy charakter Rady.

Pozytywnie o zróżnicowanym składzie RBN Jacek Turczyk/PAP

W czwartek pełniący obowiązki prezydenta Bronisław Komorowski wręczy nominacje nowym członkom RBN i odbędzie się pierwsze posiedzenie Rady.

Konstytucjonalista prof. Marek Chmaj ocenił w rozmowie z PAP, że RBN ma stosunkowo niewielkie uprawnienia, bowiem według art. 146 konstytucji to rząd, a nie prezydent prowadzi politykę wewnętrzną i zagraniczną RP. "Rada doradza prezydentowi w sprawach, w których prezydent ma stosunkowo niewielkie uprawnienia" - mówił.

Jednak - jak ocenił - mimo ograniczonej mocy decyzyjnej prezydenta, Rada może zajmować się zagadnieniami bezpieczeństwa również w szerszym kontekście, np. sprawami ochrony zdrowia. "Rada może rozmawiać o wszystkim, ale z tego będzie niewiele wynikać" - powiedział.   Chmaj pozytywnie ocenił, że do RBN zostali zaproszeni oprócz premiera i ministrów, również liderzy głównych partii politycznych oraz że współpracować z nią mają byli premierzy i prezydenci. "Im bardziej zróżnicowany skład, tym większa różnorodność poglądów i tym lepiej dla osoby, która wysłuchuje takich rad. Pamiętajmy, że przy planowaniu określonych działań trzeba wysłuchać kilku stron, bo żadna nie ma monopolu na mądrość" - zaznaczył.

Jako "ciekawy pomysł" określił zaproszenie dla b. szefów rządów i prezydentów. "Te osoby mają doświadczenie w zakresie spraw państwowych, miały dostęp do informacji zastrzeżonych, niejawnych. Myślę, że spotkania w tym składzie będą rozwijające" - powiedział.

Z kolei dr Ryszard Piotrowski podkreślił, że Rada jako organ doradczy w zakresie bezpieczeństwa "zajmuje się wspieraniem prezydenta informacjami, sugestiami, ekspertyzami, opracowaniami, ocenami".

"Najważniejsze jest w moim przekonaniu, że istnienie Rady stwarza możliwość współdziałania prezydenta z różnymi organami państwa i z różnymi osobami w państwie, na współdziałaniu, z którymi może prezydentowi zależeć i od których wiedzy oraz ocen może zależeć powodzenie działań państwa i prezydenta" - mówił.

Jak zaznaczył, zakres działania Rady należałoby rozumieć szeroko, "ale to zależy ostatecznie od prezydenta, który decyduje zarówno o jej składzie, jak i o porządku prac".

Wskazał, że również od prezydenta zależy, "czy będzie traktował Radę jako szansę dialogu, czy też wybierze inne możliwości dialogu, współdziałania, a Rada pozostanie jego zaufanym zespołem".

Na swoim pierwszym czwartkowym posiedzeniu Rada zająć się ma katastrofą smoleńską i relacjami polsko-rosyjskimi.

W skład RBN mają wejść: premier, marszałkowie Sejmu i Senatu, wicepremier, ministrowie: spraw zagranicznych, obrony narodowej, spraw wewnętrznych i administracji, prezesi czterech głównych partii politycznych oraz szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Wcześniej Komorowski mówił, że w Radzie mogą znaleźć się także szef NBP i minister finansów.

Za czasów prezydenta Lecha Kaczyńskiego skład Rady kilkakrotnie się zmieniał. Prezydent Kaczyński powołał RBN pod koniec grudnia 2005 r. Wtedy tworzyli ją ówcześni: premier Kazimierz Marcinkiewicz, wicepremier i szef MSWiA Ludwik Dorn, szef MON Radosław Sikorski, marszałkowie Sejmu i Senatu Marek Jurek i Bogdan Borusewicz oraz szef Prawa i Sprawiedliwości poseł Jarosław Kaczyński, który następnie zasiadał w niej też jako premier. W lutym 2006 r. do składu dołączył ówczesny minister spraw zagranicznych Stefan Meller.

W 2006 i 2007 r. - w wyniku kolejnych zmian w rządzie PiS - w skład rady weszli: ówczesna szefowa MSZ Anna Fotyga, ówcześni: szef MSWiA Janusz Kaczmarek, szef MON Aleksander Szczygło. Kaczmarek został z niej odwołany po utracie funkcji ministerialnej. Jesienią 2007 r. prezydent Kaczyński odwołał ze składu Rady Sikorskiego i Borusewicza.

Po wygranych przez PO wyborach parlamentarnych w 2007 r. skład Rady nie został uzupełniony o członków nowego rządu. W lutym 2008 r. z zasiadania w RBN zrezygnował Dorn.

Jak wynika z informacji na stronie internetowej BBN, w ostatnim okresie prezydentury Lecha Kaczyńskiego w skład RBN wchodzili tylko Anna Fotyga i Jarosław Kaczyński. Od 2005 do kwietnia 2010 r. sekretarzami Rady byli kolejni szefowie BBN - Władysław Stasiak i Aleksander Szczygło.

Art. 135 Konstytucji stanowi, że RBN jest "organem doradczym prezydenta w zakresie wewnętrznego i zewnętrznego bezpieczeństwa państwa". Rada wyraża opinie dotyczące bezpieczeństwa państwa, m.in. w kwestiach: generalnych założeń bezpieczeństwa państwa, założeń i kierunków polityki zagranicznej, kierunków rozwoju Sił Zbrojnych, problemów bezpieczeństwa zewnętrznego, zagrożeń bezpieczeństwa wewnętrznego i środków ich przeciwdziałania.

Rada zwoływana jest z inicjatywy prezydenta, który ustala porządek jej obrad. Opinie Rady nie są jednak dla prezydenta wiążące. Sekretarzem Rady jest szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.