Sytuacja na Śląsku poprawia się

PAP |

publikacja 26.05.2010 09:26

Stan wód w rzekach woj. śląskiego stopniowo wraca do bezpiecznego poziomu. W środę rano stany alarmowe były jeszcze przekroczone w sześciu punktach pomiarowych, m.in. na Wiśle - wynika z informacji służb kryzysowych wojewody śląskiego.

Sytuacja na Śląsku poprawia się Henryk Przondziono/Agencja GN Bieruń Nowy

Stan alarmowy przekroczony jest na Wiśle w Goczałkowicach i Nowym Bieruniu oraz na Pszczynce w Pszczynie, na Brynicy w miejscowości o tej samej nazwie, na Rudzie w Rudzie Kozielskiej i na Liswarcie w Kulach. W każdym przypadku obserwowany jest systematyczny spadek poziomu wód; często poziom alarmowy przekroczony jest o kilka lub kilkanaście centymetrów.

Stany ostrzegawcze przekroczone są jeszcze w 11 miejscach. Mimo występujących co jakiś czas opadów deszczu, sytuacja stopniowo poprawia się. Wciąż problemem są wody gromadzące się w rozlewiskach za wałami oraz na terenach depresyjnych, dotkniętych przez szkody górnicze. Tam również woda systematycznie opada - w sposób naturalny lub przez spuszczanie do koryta rzeki.

Pogotowie przeciwpowodziowe nadal obowiązuje w ok. 30 miastach, gminach i powiatach woj. śląskiego, jednak alarm powodziowy jest już tylko w Zebrzydowicach na Śląsku Cieszyńskim i w Sośnicowicach k. Gliwic.

W środę na Śląsku spodziewane są burze, nic nie wskazuje jednak na to, aby związane z nimi opady deszczu mogły spowodować powrót zagrożenia powodziowego. Trwa odpompowywanie wody z rozlewisk i zalanych budynków. W regionie pracuje kilkadziesiąt wysokowydajnych pomp (m.in. z Czech i Niemiec) oraz ponad 200 pomp o mniejszej wydajności. Do najtrudniejszych należy sytuacja w gminie Bieruń, gdzie rozlewiska w okolicach Bijasowic objęły ok. 520 hektarów, w dużej części zabudowanych.

W usuwaniu skutków powodzi uczestniczą więźniowie z zakładów karnych. W środę w Czechowicach-Dziedzicach pracę rozpocznie 20 skazanych z Zakładu Karnego w Jastrzębiu Zdroju. Będą pomagać przy oczyszczaniu terenu.

Trwa także szacowanie strat. Te na uszkodzonych lub zniszczonych drogach województwa oszacowano wstępnie na 206 mln zł, natomiast odbudowa i remonty mostów w tym regionie pochłoną co najmniej 83 mln zł. Jak podają urzędnicy wojewody, to szacunki wstępne i na pewno ulegną zmianie. Powódź zniszczyła w całym regionie ponad 875 kilometrów dróg i uszkodziła 396 mostów.

Prócz tego, z danych spływających z całego regionu do urzędu wojewódzkiego wynika, że woda zalała także m.in. 371 obiektów użyteczności publicznej, blisko 6 tys. budynków mieszkalnych oraz 222 obiekty wodno-kanalizacyjne. Odbudowa i remonty obiektów użyteczności publicznej pochłoną blisko 49 mln zł, remonty obiektów wodno-kanalizacyjnych - ponad 26 mln zł, a naprawy innych obiektów komunalnych - blisko 49 mln zł.

W woj. śląskim nadal są utrudnienia w komunikacji. Zamknięte są dwa odcinki dróg krajowych: nr 52 w Kobiernicach (most na Sole) i nr 81 w Wiślicy. Na drogach wojewódzkich największe utrudnienia dotyczą czterech zamkniętych odcinków dróg nr 781 (Kocierz Rychwałdzki), nr 421 (Grzegorzowice), nr 933 (Pawłowice) i nr 921 (Przyszowice).

Koszty akcji ratunkowej w skali woj. śląskiego oszacowano dotąd na ponad 16 mln złotych. Wiadomo, że całym regionie powódź dotknęła 123 ze 167 gmin. Wypłacono już pierwsze zasiłki celowe dla powodzian, m.in. w Częstochowie. Pracownicy wojewody zalecają wypłacającym zasiłki urzędnikom, by pieniądze trafiały do potrzebujących zaraz po przeprowadzeniu wywiadów środowiskowych, bez czekania na podsumowanie wszystkich wywiadów, co zajęłoby co najmniej tydzień.

Wypłatami zasiłków zajmują się miejskie i gminne ośrodki pomocy społecznej. Zasiłki mogą wynosić do 6 tys. zł, ich wysokość określana jest indywidualnie na podstawie przeprowadzonego w terenie wywiadu środowiskowego. Na zasiłki celowe dla powodzian z całego woj. śląskiego minister finansów przekazał po wniosku wojewody 63,2 mln zł. Do wtorku wnioski o środki na ten cel przesłało wojewodzie 61 gmin - dotyczą one zasiłków dla 2712 rodzin na łączną kwotę 14,2 mln zł.