Polska w tyglu świata

GN 26/2019 |

publikacja 27.06.2019 00:00

O sytuacji geopolitycznej Polski, sojuszu z USA oraz stosunku do Chin mówi ekspert ds. stosunków międzynarodowych prof. Tomasz Grzegorz Grosse.

Polska w tyglu świata Tomasz Gołąb /Foto Gość

Bogumił Łoziński: W jakie miejsce świata, gdyby istniała taka możliwość, przeniósłby Pan Polskę, aby była najbezpieczniejsza?

Prof. Tomasz Grzegorz Grosse: To trudne pytanie. Możemy sobie wyobrazić, że jesteśmy Wielką Brytanią albo Irlandią lub jeszcze jakąś inną wyspą, która jest oddalona od naszych tradycyjnych rywali, ale praktyka pokazuje, że bezpieczeństwa w dobie globalnej w ten sposób nie można osiągnąć. Nie ma miejsc absolutnie bezpiecznych, chyba że nie mają one żadnego znaczenia strategicznego, są z dala od szlaków komunikacyjnych i centrów międzynarodowych. Jednak nawet w takiej sytuacji zawsze są jakieś lokalne potęgi, które aspirują do tego, żeby mieć więcej władzy, dążą do podporządkowania sobie nowych obszarów.

Jak Pan ocenia sytuację międzynarodową naszego kraju?

Geopolityka toczy się obecnie przede wszystkim między USA i Chinami. To jest ten najwyższy pułap mocarstw globalnych aspirujących do światowej hegemonii. Konflikt między nimi w najbliższych dziesięcioleciach najprawdopodobniej będzie miał największe znaczenie z punktu widzenia geopolityki. Geopolityka regionalna w Europie w dużym stopniu będzie konsekwencją relacji chińsko-amerykańskiej, a więc układanki na najwyższym szczeblu światowym.

Polska postawiła na ścisły sojusz z USA. Prezydenci Polski i Stanów Zjednoczonych podpisali deklarację przewidującą daleko idącą współpracę wojskową i ekonomiczną. Rząd podkreśla, że zapewni to nam bezpieczeństwo militarne i gospodarcze. Jakie interesy mają USA w zacieśnianiu współpracy z Polską?

Dostępne jest 16% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.