PE wybrał 14 wiceprzewodniczących, ale nie z PiS

PAP |

publikacja 04.07.2019 07:47

Parlament Europejski w Strasburgu wybrał w środę w trzech rundach głosowania 14 wiceprzewodniczących. Jednym z nich została była premier Ewa Kopacz (PO). Na wiceszefa PE nie został wybrany prof. Zdzisław Krasnodębski (PiS), który był kandydatem do objęcia tej funkcji.

PE wybrał 14 wiceprzewodniczących, ale nie z PiS PAP/Radek Pietruszka Zdzisław Krasnodębski

Wiceprzewodniczący wybrani zostali na okres dwóch i pół roku. Jedenastu wiceprzewodniczących wybrano w pierwszej turze głosowania, dwóch w drugiej, a ostatniego w trzeciej.

Wystarczające poparcie dla objęcia stanowiska wiceszefa PE w pierwszej turze uzyskała Ewa Kopacz, która otrzymała 461 głosów. "Chciałabym przede wszystkim podziękować moim kolegom z delegacji polskiej, ale chciałabym też podziękować moim kolegom z naszej grupy politycznej, EPL, podziękować za wsparcie i za zaufanie, którym mnie obdarzyli. W końcu jestem tu początkująca, jestem pierwszą kadencję" - powiedziała dziennikarzom po wyborze.

Zaznaczyła przy tym, że zdaje sobie sprawę z obowiązku, jaki na nią spada. "Myślę, że tu będę godnie reprezentować interesy Polski. Będę reprezentować również interesy wszystkich Polaków, tych, którzy tak licznie poszli do ostatnich wyborów w maju" - podkreśliła Kopacz.

Nowi wiceprzewodniczący pochodzą z sześciu grup politycznych i dziesięciu państw członkowskich. W pierwszej turze oprócz Ewy Kopacz zostali wybrani: Mairead McGuinness, Rainer Wieland, Othmar Karas i Livia Jaroka z chadeków; Pedro Silva Pereira, Katarina Barley i Klara Dobrev z socjalistów, dwie kandydatki grupy Odnowić Europę - Nicola Beer i Dita Charanzova, a także Heidi Hautala z Zielonych. W drugiej turze listę wiceprzewodniczących poszerzyli Marcel Kolaja (Zieloni) i Dimitrios Papadimulis (GUE/NGL).

W ostatniej, trzeciej turze, która została przeprowadzona elektronicznie, kandydata EKR Zdzisława Krasnodębskiego pokonał europoseł niezrzeszony Fabio Massimo Castaldo. Za kandydaturą Krasnodębskiego zagłosowało 85 europosłów, a Castaldy - 248. W tej turze oddano 350 ważnych głosów.

Szef frakcji EKR Ryszard Legutko (PiS) powiedział PAP, że w sprawie kandydatury Krasnodębskiego na stanowisko wiceszefa PE grupa została okłamana - przez Europejską Partię Ludową i socjalistów. "Doszło do złamania umowy" - wskazał.

"Jestem zbulwersowany tym, co się stało. Po prostu nas okłamano - EPL i socjaliści. Były uzgodnienia i w drugiej turze mieli głosować na naszego kandydata. Obiecywali to nawet liberałowie. (...) Widać było, że głosowano przeciw Krasnodębskiemu, a za Castaldo, który jest europosłem niezrzeszonym. Jest zresztą bardzo miłym człowiekiem, doskonale prowadzi obrady, nie mamy nic przeciw niemu" - powiedział Legutko.

"Jest to smutne, bo źle rokuje na przyszłość. (...) W pierwszym głosowaniu popieraliśmy kilku kandydatów z innych frakcji. (...) My się zachowujemy fair - jak jest umowa, to jej przestrzegamy" - zaznaczył.

Wiceprzewodniczący mogą w razie potrzeby zastępować przewodniczącego w wykonywaniu jego obowiązków, w tym w kierowaniu posiedzeniem plenarnym. Są oni również członkami Prezydium - organu odpowiedzialnego za wszystkie sprawy administracyjne, kadrowe i organizacyjne.