Zabezpieczanie doczesności

Franciszek Kucharczak

GN 29/2019 |

publikacja 18.07.2019 00:00

Myśl wyrachowana: Coraz mocniej inwestuje się w doczesność, gdy coraz mniej wierzy się w wieczność.

Zabezpieczanie doczesności

Podróże kształcą, wiadomo. Kiedyś wiele nauczyła mnie wizyta w kościele pw. św. Karola Boromeusza w Wiedniu. Piękna świątynia, perła baroku. Nad centralną częścią budowli wznosi się olbrzymia kopuła, wewnątrz cała pokryta malowidłami. Z poziomu posadzki nie widać detali, więc… w środku kościoła postawiono rusztowania z szybem windowym i platformą u góry, żeby turyści mogli sobie freski z bliska pooglądać. Rzecz jasna szpeci to całe wnętrze, ale co z tego – liczy się wygoda turystów. Bo to dla nich jest dziś ten kościół, a nie dla modlących się. Wierni byli tam kiedyś, dziś są ciekawscy.

Dla wiernych jasne było, że piękno świątyni wyraża stosunek człowieka do Boga: dla Niego wszystko, co mamy najcenniejszego – zwłaszcza że i tak wszystko mamy od Niego.

Dla ludzi pozbawionych wiary ta motywacja staje się niezrozumiała. Widzą to jako marnowanie sił i środków, „które przecież można było przeznaczyć na szpitale, żłobki, przedszkola”, tratatata, ale ponieważ kościoły już stoją i imponują wyglądem, to niech przynajmniej ludzie mają z nich jakiś pożytek. Niech sobie, na przykład, pooglądają z bliska detale architektoniczne na suficie albo sprawdzą, jak się siedzi w stallach.

Rzecz ta ma wymiar symbolu. Pokazuje ona, że środowisko pozbawione żywej wiary staje się prostackie i nieraz nawet zewnętrznie brzydsze. Niby służy człowiekowi, ale przecież nie całemu. Raczej tylko temu, co w nim zniszczalne i przemijające. Wszystko ma być funkcjonalne, ale tylko na ziemi. O funkcjonowaniu w niebie to i mówić za bardzo nie wypada. Dlatego freski się, owszem, przydadzą – żeby się człowiek mógł ukulturalnić. A konfesjonał też się przyda, bo gdzieś szczotki trzymać trzeba.

To znamienne, że kurczące się środowiska katolickie w wielu miejscach na Zachodzie stały się niemal wyłącznie organizacjami charytatywnymi. Przy czym chodzi tam zasadniczo o zaspokojenie potrzeb ciała, o uśmierzanie cierpień i usuwanie niedogodności życia, tak jakby ideałem chrześcijanina było pozbycie się wszystkich duchowych i fizycznych defektów i ograniczeń.

To wszystko jest oczywiście ważne, musimy przychodzić z pomocą potrzebującym, ale nie tak, jakby ludzkie potrzeby kończyły się na ciele. Skoro sam Jezus mówi, że lepiej stracić oko, rękę czy nogę niż w świetnej kondycji skazać się na potępienie, to znaczy, że nie ziemska pełnosprawność jest naszym celem. W pewnych sytuacjach konieczność zmagania się z defektami może się okazać większą łaską niż ich ustąpienie. No bo co z tego na przykład, że będę mistrzem skoku w dal, jeśli ta zdolność umożliwi mi skok w przepaść?

Z Ewangelii wynika, że jeśli coś nie służy zbawieniu, to nie służy niczemu. Winda pod kopułę kościoła to naprawdę nie jest winda do nieba.•

* * * * *

Szykany LGBT

Dziesięcioletni Kaysey i Farrel, uczniowie londyńskiej szkoły podstawowej, zostali zawieszeni w prawach ucznia na pięć dni. Dyrektorka szkoły ukarała w ten sposób dzieci za odmowę udziału w lekcjach propagujących ideologię homoseksualną. Zajęcia te odbywały się w związku z tzw. Miesiącem Dumy LGBT. Dyrektorka powiedziała dzieciom, że szkoła jest nimi rozczarowana. Wmawiała im także, że życzyli homoseksualistom śmierci. Organizacja Christian Concern poinformowała, że bezprawne zachowanie dyrektorki szkoły zostało zgłoszone władzom. Czy ta interwencja będzie skuteczna? Znając kierunek rozwoju homoideologii, ktoś zadba, żeby tego rodzaju szykany nie były bezprawne. •

Idzie lepsze

Uczniowie szkół publicznych w stanie Ohio (USA) mają uczyć się o rozwoju człowieka w okresie prenatalnym. Decyzję taką podjęli stanowi radni, spodziewając się, że wiedza o tym, co dzieje się z człowiekiem w łonie matki, przyczyni się do szacunku dla ludzkiego życia od poczęcia i wpłynie na spadek liczby aborcji. Pogram ma zawierać rzetelne, naukowe informacje o anatomii i fizjologii dziecka przed narodzeniem. Władze stanu zobowiązały Państwowy Departament Zdrowia do wydania materiałów informacyjnych, zawierających m.in. stwierdzenie, że aborcja to zabicie człowieka. Aborcjoniści twierdzą, że to narzucanie filozofii pro life. To ciekawe, bo dzieci rodzą się bez filozofii. Filozofia jest potrzebna, żeby je zabić. •

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.