AfrykaNowaka.pl |
publikacja 17.06.2010 15:26
Odwiedzamy legendarne miejsce spotkania Livingstone’a i Stanley’a, gdzie padły ponadczasowe słowa „Dr Livingstone, I presume?”.
Spotkanie z Livingstone i Stanley'em
Do Bujumbury zjeżdżamy długim, efektownym zjazdem. Zjazd z wysokości 2200 metrów na niecałe 800 m n.p.m. to dla nas nagroda za ostatnie dwa tygodnie zmagań ze zmianami wysokości. W stolicy jesteśmy 1-go czerwca.
Pani z parasolką
Nie marnujemy dnia i możliwie dobrze staramy się poznać okolice. Dojeżdżamy na zaniedbaną plażę miejską. Pełno tutaj dzieci ulicy czy może dzieci plaży? Co porabiają tutejsze dzieciaki w środowe przedpołudnie? Zamiast chodzić do szkoły pytają o papierosy, alkohol, opowiadają jak trudne jest ich życie. W Burundi są zdani tylko na siebie. Dochodzi między nimi do regularnych bójek. Zostajemy świadkami jednej z nich.
Targowisko w Bujumburze
Stoisko z awokado
Bujumbura ma również swoje dobre strony. Woda w Tanganice na plaży parę kilometrów od miasta jest fantastyczna. Nie chce się z niej wychodzić.
Mamy wizy burundyjskie, pozostaje czekać na kongijskie – obiecują, że będą na rano.
Śpimy na misji ojców Karmelitów. Polskim akcentem będzie przygotowana przez nas kolacja. Nasza trójka wyrabia pierogi. Wygląda na to, że wszyscy się rozsmakowali.
Kolejnego dnia odwiedzamy legendarne miejsce spotkania Livingstone’a i Stanley’a, gdzie padły ponadczasowe słowa „Dr Livingstone, I presume?”.
W tym miejscu dochodzi do spotkania Kazimierza Nowaka z Livigstone’ m i Stanley’ em. Polak dołącza do panteonu odkrywców kontynentu afrykańskiego.
Kongo Safiri rusza do Kongo!