Odpust św. Dominika w jarmarkowym Gdańsku

Piotr Piotrowski

publikacja 08.08.2019 19:23

Gościnny klasztor oo. karmelitów przyjął na uroczystości odpustu patronalnego gdańskich dominikanów. W kościele św. Katarzyny dominikanie i wspólnota zakonnej parafii modliła się w dniu św. Dominika, prosząc o jak najszybsze otwarcie grożącej katastrofą, zamkniętej bazyliki św. Mikołaja.

Odpust św. Dominika w jarmarkowym Gdańsku Piotr Piotrowski /Foto Gość Po Mszy św. odpustowej wierni mogli zaopatrzyć się w różańce, które wykonali z drewna oliwnego dominikanie z Jerozolimy.

Kościół św. Katarzyny, gdzie w południe, 8 sierpnia odprawiano uroczystą Mszę św. odpustową był wypełniony wiernymi. Widok był dla wielu turystów niezwykły ze względu na porę, stąd licznie włączyli się w udział w uroczystości. Eucharystię sprawował o. Michał Osek, przeor gdańskiego klasztoru dominikanów, w koncelebrze z licznymi kapłanami zakonnymi i diecezjalnymi.

Słowo Boże wygłosił o. Maciej Soszyński OP, zakonnik z Krakowa. Kaznodzieja skupił się na sile Ewangelii i jej mocy w życiu każdego wiernego.

- Ewangelia ma się w naszym życiu wydarzać. Nie jest wykładem, opisem retoryki. Ma być żywa, a to dzieje się wtedy, gdy wpada do naszego wnętrza. Kiedy przejdzie przez nas wraca do Boga. To nasze podstawowe zadanie w czasie Eucharystii - mówił o. Maciej. Wskazał też na rolę Zmartwychwstania Chrystusa w życiu św. Dominika i wiernych, na siłę Ewangelii.

- Bóg jest żywy i skuteczny. Ma nam coś do dania. Jego miłosierdzie daje nam na przestrzeni wieków świętych, w tym Dominika. Wyposaża nas też w Ewangelię. Tę, spisaną przez św. Mateusza, nasz patron nosił ze sobą na plecach. I wędrował z nią głównie do ludzi wątpiących, poszukujących, często przetrąconych życiowo, pogubionych. Głoszenie słowa przez Dominika nie było jego autorki pomysłem. Narodziło się poprzez posłuszeństwo Bogu i dzięki mocy Ducha św. - dodał dominikanin.

Zakonnik przypomniał również o powołaniu nas, współczesnych do głoszenia Ewangelii przykładem swego życia, wypełnianiem własnego powołania. - To nasze podstawowe zadanie. Jesteśmy posłani przez Jezusa do głoszenia Ewangelii. Jeżeli będziemy trwali w Jezusie, to będziemy wiarę nieść dalej. Będziemy nią emanowali wśród innych. Tak jak św. Dominik wysyłał swoich uczniów, tak my też jesteśmy posłani do świadczenia o miłości Boga. Ale do tego potrzebna jest wiara, nasze spotkanie, przeżycie z Jezusem Chrystusem - mówił o. Maciej Soszyński.

Po Eucharystii, w ramach odpustowej tradycji, wierni mogli otrzymać poświęcone dominikańskie różańce z drewna oliwnego, które do Gdańska przyjechały z klasztoru w Jerozolimie.

Tradycja odpustu sięga 1260 roku, kiedy papież Aleksander IV przyznał kilku dominikańskim klasztorom przywilej odpustowy związany z dniem założyciela i patrona zakonu. Obok Paryża, Tuluzy i Awinionu, w wyróżnionej grupie znalazł się także klasztor gdański. Prawdopodobnie w wigilię święta św. Dominika wyruszała uroczysta procesja z relikwiami. Po niej śpiewano nieszpory ku czci świętego, a następnie rozpoczynało się całonocne czuwanie połączone ze słuchaniem spowiedzi, zakończone o poranku jutrznią.

Bicie dzwonów zapowiadało uroczystą Mszę św. odpustową odprawianą z kadzidłami, świecami i ze śpiewami przy akompaniamencie instrumentów. Odpust oznaczał darowanie kary, a więc wiązał się z wielką radością. Celebrowanie miłosierdzia Boga związane było z organizacją różnego rodzaju zabaw. Ludowy festyn z czasem przekształcił się w imprezę handlowo-kulturalną o dużym znaczeniu dla miasta - dzisiaj znamy ją jako Jarmark Dominikański.