Dlaczego wybuchło I Powstanie Śląskie?

Aleksandra Pietryga

GOSC.PL |

publikacja 16.08.2019 10:08

Po I wojnie światowej Górnoślązacy znaleźli się w tragicznej sytuacji społeczno-gospodarczej.

Dlaczego wybuchło I Powstanie Śląskie? Powstańcy śląscy Śląska Biblioteka Cyfrowa

Górny Śląsk na przełomie 1918 i 1919 roku. Panuje bezrobocie. Pracodawcy przestają wypłacać wynagrodzenia. Ludzie zaczynają głodować. Przydziały kartkowego chleba, marmolady i mięsnego ersatzu z marchwią czy grochem są zdecydowanie niewystarczające. Fatalny stan zaopatrzenia utrzymuje się już zresztą przynajmniej od dwóch lat. Ubrania, buty stają się towarem luksusowym. Dzieci chodzą boso, a pomysłowe Ślązaczki szyją bieliznę... z papieru. Do tego wszystkiego śmiertelne żniwo zbiera hiszpanka. To niewinnie brzmiąca nazwa grypy, która przetoczyła się przez świat w latach 1918–1919, zabijając co najmniej 50 mln osób (czyli więcej, niż zginęło w wyniku I wojny światowej), głównie młodych, w wieku 20-40 lat.

Ślązacy czy Polacy?

Wszystko to sprawia, że przeciętna śląska rodzina nagle traci grunt pod nogami. Do 1914 roku Śląsk czerpał korzyści gospodarcze z prężnie rozwijających się przemysłowych Niemiec. Po wojnie państwo niemieckie było skrajnie osłabione. Na Górnym Śląsku panowała ogromna nędza, bezrobocie i głód. Wielu Górnoślązaków zmobilizowanych do pruskiej armii poległo na froncie. Prawie każda rodzina straciła kogoś bliskiego. Znany i bezpieczny świat sprzed czterech lat przestał istnieć raz na zawsze.

Nic więc dziwnego, że w takiej atmosferze biedy i poczuciu niepewności jutra zaczynają budzić się nastroje narodowościowe na Górnym Śląsku. Mieszkańcy zaczynają
spoglądać z nadzieją na odradzające się państwo polskie. Niewiele o nim wiedzą. Przecież Polska na 123 lata zniknęła z mapy Europy. Szczątkowa wiedza, którą posiadają, dotyczy tej Polski historycznej. Jednak powstające z gruzów państwo daje większą nadzieję na stabilizację życia niż przegrane Niemcy.

Trzeba wiedzieć, że Górny Śląsk nigdy nie był obszarem zaboru. Choć w dużej części region był zamieszkiwany przez ludność polską, to przestał być częścią państwa polskiego już w okresie późnego średniowiecza. W XIV wieku został wcielony do Korony Czeskiej, później monarchii Habsburgów, a w XVIII wieku, po klęsce Austrii w wojnie z Prusami, stał się częścią państwa pruskiego. Niemcy nie postrzegali Śląska jako historycznego regionu Polski, jako miejsca, gdzie polski ruch patriotyczny mógłby stanowić problem, jak na przykład miało to miejsce w Wielkopolsce. Górny Śląsk przez Niemców postrzegany był jako ich terytorium.

Niezwykłe jest, że tożsamość polska wśród Górnoślązaków przetrwała kilka dobrych wieków, przede wszystkim w języku, kulturze, obyczaju. Jeśli zaś chodzi o identyfikację narodowościową, to według historyków rodziła się powoli w XIX wieku. Wtedy mniejszości etniczne zaczęły boleśnie odczuwać, że jednak różnią się czymś od swojego państwa macierzystego. Wzorzec narodowego państwa, który stał się modny w XIX wieku, wiązał się między innymi z narzucaniem języka urzędowego. Wprowadzenie powszechnego obowiązku szkolnego zrodziło kolejne trudności na tym gruncie: posługujące się gwarą dzieci w większości nie znały języka niemieckiego. Ten sam problem dotyczył katechizacji, kazań w kościele czy spowiedzi.

Masakra w Mysłowicach

To, plus bieda i poczucie beznadziei sprawiło, że nastroje antyniemieckie na Śląsku zradykalizowały się. Polskie organizacje, w większości związane z chadecją i endecją, wykorzystały sytuację, by mobilizować Ślązaków i obiecywać im, że w nowej Polsce skończy się dyskryminacja i inne problemy. 3 grudnia 1918 roku w Poznaniu rozpoczął obrady sejm dzielnicowy. Głos zabrali wtedy także przedstawiciele Górnego Śląska i Pomorza. Śląskim delegatem został Wojciech Korfanty. Ten energiczny polski działacz na Górnym Śląsku już pod koniec wojny, na posiedzeniu parlamentu niemieckiego, domagał się połączenia Śląska z Polską na zasadzie etnicznej.

Pod koniec grudnia został utworzony Podkomisariat Poznańskiej Naczelnej Rady Ludowej dla Górnego Śląska. Jego członkowie wydali odezwę, w której zażądali jak najszybszego połączenia się z państwem polskim. "Chcemy się wydostać z niewoli niemieckiej. Chcemy być panami we własnym domu. Chcemy należeć do wolnej, niepodległej, zjednoczonej polskiej Ojczyzny" - postulowali.

Te działania poważnie zaniepokoiły władze niemieckie. W styczniu 1919 roku komisarz Otto Hörsig (nazwany później "katem Polaków") ogłosił stan wyjątkowy na Górnym Śląsku. Wprowadzono godzinę policyjną, a Polakom zabroniono gromadzić się i zwoływać wieców. Rozpoczęły się aresztowania działaczy narodowościowych.

Do dramatycznych wydarzeń doszło w sierpniu 1919 roku. Robotnicy w powiatach katowickim, lublinieckim, pszczyńskim, rybnickim, tarnogórskim oraz raciborskim zbuntowali się przeciw pogarszającym się warunkom
pracy. 14 sierpnia w strajku uczestniczyło już 140 tys. robotników. W Mysłowicach Grenzschutz otworzył ogień do górników i ich rodzin domagających się wypłaty wynagrodzenia. Zabitych zostało siedmiu górników, dwie kobiety i 13-letni chłopiec, który przyszedł odebrać wypłatę swojego ojca. Ta masakra stała się zapalnikiem do rozpoczęcia walk zbrojnych.

W nocy z 16 na 17 sierpnia wybuchło I powstanie śląskie. Wybuchło spontanicznie. Walki trwały 7 dni i zostały krwawo stłumione. Niemcy zaczęli ściągać coraz większe posiłki, więc 24 sierpnia główny komendant powstania, porucznik Alfons Zgrzebniok - by zapobiec dalszej rzezi - wydał rozkaz zaprzestania walk. Zaczęły się krwawe represje.

O znaczeniu I Powstania Śląskiego mówi prof. Ryszard Kaczmarek, historyk z Uniwersytetu Śląskiego:

"I Powstanie Śląskie doprowadziło do zmiany punktu widzenia na rozstrzygnięcie przyszłości Górnego Śląska. Do sierpnia 1919 r., odwrotnie niż w Wielkopolsce, wydawało się, że o przynależności tych ziem zadecyduje dyplomacja, a nie akcja zbrojna. Mogłoby się zdawać, że biorąc pod uwagę odsetek poszczególnych narodowości, niemożliwe jest podjęcie akcji insurekcyjnej. Powstanie przekonało działaczy polskich, że rozstrzygnięcia dyplomatyczne mogą nie wystarczyć do sukcesu strony polskiej. Polacy nie zrezygnowali więc z walki w 1919 r. Oddziały powstańcze były przygotowywane do walki w ramach powołanej we wrześniu 1919 r. Milicji Górnośląskiej tworzonej po polskiej stronie granicy. Większość jej członków w roku 1920 zasiliła oddziały Polskiej Organizacji Wojskowej Górnego Śląska.

Po I Powstaniu Śląskim polscy politycy zdali sobie sprawę z tego, że w swoich działaniach muszą zręcznie używać dwóch rodzajów środków - dyplomacji i zagrożenia kolejnym zrywem. Sam Korfanty taką taktykę zaakceptował i skutecznie użył jej podczas następnych dwóch powstań. Dla polityków i dowódców wojskowych było jednak po I powstaniu jasne również to, że bez znaczącego wsparcia militarnego Polski niemożliwe jest zwycięstwo w kolejnym zrywie. W 1920 i szczególnie w 1921 to wojskowe zaangażowanie Polski było zdecydowanie większe niż w 1919 r. i decydowało o sukcesach kolejnych powstań".