Jak się żyje w Watykanie? Opowiada Magdalena Wolińska-Riedi

Joanna Jureczko-Wilk

publikacja 16.09.2019 17:57

Jak to jest mieszkać w sąsiedztwie papieża, wychowywać dzieci za Spiżową Bramą i być żoną szwajcarskiego gwardzisty? Dziennikarka i tłumaczka Magdalena Wolińska-Riedi opowiada w książce "Kobieta w Watykanie".

Magdalena Wolińska-Riedi jako jedna z nielicznych kobiet mieszkała za Spiżowa Bramą przez kilkanaście lat. Joanna Jureczko-Wilk /Foto Gość Magdalena Wolińska-Riedi jako jedna z nielicznych kobiet mieszkała za Spiżowa Bramą przez kilkanaście lat.

Pracowała u boku trzech papieży: św. Jana Pawła II, Benedykta XVI i Franciszka. Dla TVP relacjonuje to, co dzieje się za Spiżową Bramą, jest tłumaczem watykańskich sądów i pierwszą dziennikarką z watykańskim paszportem, mieszkającą w sąsiedztwie papieża. Z zawodową ciekawością, spostrzegawczością i bezpośredniością opisała życie codzienne w Watykanie - w najmniejszym państwie świata, w sercu administracji Kościoła powszechnego, w miejscu życia i pracy dla zaledwie 177 świeckich osób (z których 110 to członkowie Gwardii Szwajcarskiej). Promocja książki "Kobieta w Watykanie" odbyła się 16 września w Centrum Medialnym KAI.

W Watykanie zamieszkała 16 lat temu jako żona szwajcarskiego gwardzisty. Założyła polsko-szwajcarsko-włoską rodzinę, w której zgodnie przenikają się tradycje trzech kultur. Posyła dzieci do szwajcarskiej szkoły, wakacje spędza z nimi u dziadków w Polsce, ale na co dzień bawią się na watykańskim placu zabaw i zdarza się im ucinać pogawędki ze spacerującym papieżem Franciszkiem. 

- Każdy z pontyfikatów był inny. Jan Paweł II towarzyszył mi od młodości, był papieżem, który niejako prowadził mnie za rękę. To na jego zaproszenie w 2000 r. przyjechałam na Światowe Dni Młodzieży w Rzymie. Wtedy też poznałam mojego przyszłego męża, który jako gwardzista nie chciał mnie przepuścić w pobliże asysty papieża - mówiła podczas spotkania Magdalena Wolińska-Riedi. - Benedykt XVI jeszcze jako kardynał udzielał nam ślubu, potem jako papież chrzcił nasze dzieci i pozostawał z nami w bliskim kontakcie. Pontyfikat papieża Franciszka jest zupełnie inny, przełamujący wiele schematów, za tym papieżem czasami po prostu nie nadążamy. 

Na promocji książki obecny był bp Artur Miziński, sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Polski.   Joanna Jureczko-Wilk /Foto Gość Na promocji książki obecny był bp Artur Miziński, sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Polski.

Oprócz wielu anegdot z udziałem papieży czytelnicy znajdą w książce solidną porcję wiedzy o tym, jak i dlaczego powstało państwo watykańskie, kto może zostać jego obywatelem (bo nikt się nim automatycznie nie rodzi), czym różni się od Stolicy Apostolskiej i dlaczego opłaca się mieć paszport z emblematem kluczy św. Piotra.

Książka Magdaleny Wolińskiej-Riedi jest wspaniałym przewodnikiem, który pozwala zajrzeć w niedostępne zakamarki Watykanu, ale też odsłania jego zwyczajne życie. Na 44 hektarach, z których ponad połowę zajmują watykańskie ogrody, znajduje się stacja benzynowa (z nieco tańszym paliwem niż w Rzymie), poczta, ośrodek zdrowia, apteka prowadzona przez ojców bonifratrów, bank i bankomaty z obsługą w języku łacińskim, sklep i więzienie.

Ponieważ o Watykanie pisze kobieta i matka, dowiemy się, że w jedynym sklepie można kupić ekologiczne produkty z papieskiej farmy w Castel Gandolfo, które furgonetka dowozi codziennie rano. Ich ceny są wprawdzie wyższe niż w rzymskich sklepach za murami, ale jakość jest nieporównywalna. Pisze o spacerach z dziećmi, wypadach rowerowych i spotkaniach z zaproszonymi przyjaciółmi, które muszą zakończyć się przed północą.

- Czy to raj, czy złota klatka? - dopytywał prowadzący spotkanie Marek Zając, nawiązując do licznych obostrzeń i zakazów obowiązujących mieszkańców Watykanu.

 - Nigdy nie czułam się tak bezpiecznie jak w Watykanie. I nie myślę tutaj o 360 kamerach, które dla bezpieczeństwa śledzą wszystkie jego zakątki - mówiła autorka. - Zawsze wiedziałam, że gdyby coś się działo, gdybym potrzebowało jakiejś pomocy, od razu ją otrzymam. Doświadczyłam tam dużo dobroci i myślę, że to jakoś mnie w życiu ukształtowało.

Wspomina chociażby o tym, że po zakończeniu służby gwardzisty, która może trwać maksymalnie 25 lat, jej mąż został 43-letnim emerytem i musi opuścić służbowe mieszkanie w Watykanie. 

- Nie zostaliśmy bezdomni - śmieje się dziennikarka. - Otrzymaliśmy pomoc Watykanu w znalezieniu nowego lokum.

Ilustrowana, 350-stronicowa książka "Kobieta w Watykanie" ukazała się nakładem wydawnictwa Znak.