Kard. Danneels się broni

KAI |

publikacja 09.07.2010 14:27

Emerytowany prymas Belgii, kard. Godfried Danneels złożył doniesienie w sprawie „naruszenia tajemnicy śledztwa”, prowadzonego w ramach postępowania związanego z aferą pedofilii wśród duchownych w tym kraju.

Kardynał Danneels Józef Wolny/agencja GN Kardynał Danneels

Chodzi o rewelacje dziennika „Het Nieuwsblad”, który napisał, że na komputerze kardynała, zarekwirowanym w czasie rewizji w jego mieszkaniu 24 czerwca, znaleziono zdjęcie nagiej dziewczynki.
– Insynuacje rozpowszechniane przez niektóre media są całkowicie bezpodstawne. Wiadomość o fotografii znalezionej w komputerze kardynała została przedrukowa i była komentowana nie tylko w prasie krajowej, ale i zagranicznej. Na reputację kardynała został więc po raz kolejny rzucony cień nie do zmycia – oświadczył jego rzecznik, Hans Geybels.

Prokuratura w Brukseli potwierdziła istnienie zdjęcia, wyjaśniła jednak, że chodzi o fotografię artystyczną, pochodzącą ze strony internetowej flamandzkiej telewizji publicznej VRT.

– Została ona zapisana na komputerze kard. Danneelsa w sposób automatyczny, bez jakiegokolwiek świadomego działania z jego strony – wyjaśnił Geybels. Dodał, że nie jest to pierwszy przeciek ze śledztwa ws. pedofilii.

Kard. Danneels był 6 lipca przesłuchiwany w Brukseli przez 10 godzin. Niektóre ofiary pedofilii zarzucały mu bowiem, że w czasie gdy był arcybiskupem Mechelen-Brukseli (1979-2010) tuszował niektóre przypadki molestowania. Byłemu prymasowi Belgii nie postawiono jednak po przesłuchaniu żadnych zarzutów.

Jednocześnie prokuratura wyraziła ubolewanie z powodu przecieków, zwłaszcza dotyczących przebiegu przesłuchania kardynała, gdyż „nie pozwalają one śledczym na spokojną pracę”.