Sąd umorzył sprawę prowokacji wobec ks. Popiełuszki

PAP |

publikacja 30.10.2019 14:04

Sąd Okręgowy w Warszawie umorzył w środę z powodu przedawnienia postępowanie karne wobec oskarżonych o tzw. prowokację na Chłodnej, czyli podrzucenie w 1983 r. przez SB do mieszkania ks. Jerzego Popiełuszki materiałów obciążających duchownego.

Sąd umorzył sprawę prowokacji wobec ks. Popiełuszki repr. Jakub Szymczuk / GN Bł. ks. Jerzy Popiełuszko

"Sąd przyjmując, iż czyny zarzucone oskarżonym nie stanowią zbrodni przeciw ludzkości w rozumieniu prawa międzynarodowego (...) postępowanie karne przeciwko Grzegorzowi P., Waldemarowi O. i Pawłowi N. umarza" - uznał sąd w sentencji środowego postanowienia. Decyzja sądu jest nieprawomocna.

Zabójców ks. Jerzego Popiełuszki w sprawie tzw. prowokacji na Chłodnej - jak informowała PAP w styczniu 2019 r. - oskarżył pion śledczy IPN. Akt oskarżenia sformułowano przeciwko byłym funkcjonariuszom SB: Grzegorzowi P., Waldemarowi O. i Pawłowi N. w sprawie "tworzenia fałszywych dowodów w celu skierowania przeciwko ks. Jerzemu Popiełuszce ścigania o przestępstwo". Oskarżeni to osoby skazane jako sprawcy późniejszego zabójstwa księdza - część z nich zmieniła swe nazwiska z lat 80.

Środowe posiedzenie sądu dotyczyło tego, czy - jak uważał IPN - czyn oskarżonych to zbrodnia przeciwko ludzkości, która się nie przedawnia, czy też nastąpiło przedawnienie karalności - co wskazywała obrona oskarżonych. Zdaniem obrońców przedawnienie nastąpiło w 1995 r.

Przestępcze działania oskarżonych - według prokuratora IPN - polegały na nielegalnym wejściu do mieszkania ks. Popiełuszki przy ul. Chłodnej w Warszawie i pozostawienia w nim amunicji, materiałów wybuchowych, a także ulotek i wydawnictw, których posiadanie było wówczas zabronione. Następnie funkcjonariusze SB doprowadzili do ich ujawnienia w wyniku przeszukania mieszkania 12 grudnia 1983 r., co spowodowało wdrożenie przeciwko kapelanowi Solidarności postępowania karnego.

Księdza Jerzego Popiełuszkę - duszpasterza ludzi pracy, kapelana Solidarności - zamordowali funkcjonariusze SB w nocy z 19 na 20 października 1984 roku. W procesie jego zabójców (tzw. procesie toruńskim) zapadły kary więzienia wobec czterech funkcjonariuszy. Wszyscy byli funkcjonariuszami Departamentu IV MSW, którego celem w latach PRL było zwalczanie Kościoła katolickiego. IPN wskazuje, iż podczas procesu toruńskiego nie był poruszany wątek prowokacji na Chłodnej.