Mężowie wypróbowani – i ich żony

Franciszek Kucharczak

GN 45/2019 |

publikacja 07.11.2019 00:00

Celibat duchownych wynika z decyzji Kościoła, więc Kościół może zmienić decyzję. A czy byłoby to korzystne, to inny temat.

Celibat duchownych jest wielką wartością Kościoła katolickiego, ale nie jest dogmatem. Kościół może święcić też żonatych. HENRYK PRZONDZIONO /foto gość Celibat duchownych jest wielką wartością Kościoła katolickiego, ale nie jest dogmatem. Kościół może święcić też żonatych.

Ksiądz Józef Tischner, bawiąc kiedyś na wyjeździe zagranicznym, rzucił do ładnej kobiety siedzącej w hotelowej recepcji: „Proszę nie budzić mnie pod żadnym pozorem. Chyba że zniosą celibat – wtedy natychmiast”.

Żart żartem, ale postulat zniesienia celibatu raz po raz na poważnie pojawia się w debacie publicznej. Jego zwolennicy najczęściej upatrują w tym lekarstwa na rozmaite problemy w Kościele. W związku z wybuchem skandali seksualnych wśród duchownych głosy domagające się zniesienia celibatu rozbrzmiały jeszcze donośniej. Nie słychać jednak przekonujących argumentów na poparcie tezy o uzdrowicielskim charakterze takiego posunięcia. Dlaczego możliwość zawierania małżeństw przez katolickich duchownych miałaby zapobiec krzywdzeniu dzieci? Na takie pytanie nikt nie daje jasnej odpowiedzi. Z problemem pedofilii zmagają się przecież także duchowni innych wyznań chrześcijańskich, gdzie nie ma obowiązkowego celibatu. Niestety, jest to zjawisko globalne, więc łączenie go z celibatem wydaje się bezpodstawne.

O jego zniesieniu mówi się też w związku z postulatem święcenia tzw. viri probati, nagłośnionym szczególnie w kontekście Synodu dla Amazonii. Ten łaciński termin oznacza „mężów wypróbowanych”, czyli ludzi odpowiednio sprawdzonych i spełniających konkretne wymagania.

Dostępne jest 14% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.