Przystanek Jezus nie jest propagandą

KAI |

publikacja 04.08.2010 13:17

„Nie prowadzimy sprawnie zorganizowanej propagandy religijnej, ale ewangelizujemy stając się narzędziami miłości w ręku Boga” – mówi pomysłodawca Przystanku Jezus bp Edward Dajczak w wywiadzie dla „Przewodnika Katolickego”

Przystanek Jezus nie jest propagandą Henryk Przondziono/Agencja GN Bp Edward Dajczak na "Przystanku Jezus"

Tegoroczny Przystanek Jezus odbywał się od 26 lipca do 3 sierpnia w Kostrzynie nad Odrą. Celem Przystanku Jezus od samego początku było pokazanie młodym ludziom takiego Kościoła, „w którym jesteśmy razem, w którym doświadczamy bliskości i miłości Jezusa” - wyjaśnia Bp Dajczak, jego duchowy opiekun. Dlatego na woodstockowe pole co roku ruszają setki ewangelizatorów.

Inicjator tej ogólnopolskiej inicjatywy ewangelizacyjnej przypomina okoliczności powstania Przystanku Jezus, który narodził się w 1998 r. i do dzisiaj towarzyszy festiwalowi Przystanek Woodstock. Wówczas, jeszcze jako biskup diecezji zielonogórsko-gorzowskiej, pojawił się na woodstockowym polu z jednym z księży i małą grupą ludzi. „Stwierdziłem bowiem, że kiedy na terenie diecezji gromadzą się tysiące ludzi, zwłaszcza młodych, to trzeba się temu przyjrzeć z bliska” – wspomina biskup. „Doszliśmy wtedy do wniosku, że nie może nas tu nie być” – dodaje.

„Nie prowadzimy sprawnie zorganizowanej propagandy religijnej, ale ewangelizujemy stając się narzędziami miłości w ręku Boga” – tłumaczy bp Edward Dajczak dodając, że ewangelizacja poprzedzona jest solidnym przygotowaniem i rekolekcjami. Natomiast w czasie „kiedy jedni idą na woodstockowe pole ewangelizować, inni modlą się za nich” przed wystawionym Najświętszym Sakramentem”.

Przystanek Jezus od 1999 r. towarzyszy festiwalowi muzycznemu Przystanek Woodstock, który jest organizowany od 15 lat przez Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. Od 2004 r. festiwal odbywa się na byłym poligonie wojskowym w Kostrzynie nad Odrą.