PAP |
publikacja 30.08.2010 17:15
Tytuł doktora "horroris causa" przyznała przebywającemu w Rzymie przywódcy Libii Muammarowi Kadafiemu opozycyjna partia Włochy Wartości. Jej parlamentarzyści zorganizowali w poniedziałek pikietę przed Akademią Libijską w Wiecznym Mieście, gdzie zatrzymał się Kadafi.
Muammar Kadafi i włoski minister spraw zagranicznych Franco Frattini
ALESSANDRO DI MEO/PAP/EPA
Senator ugrupowania Stefano Pedica wyjaśnił, że tytuł doktora "horroris causa" postanowiono nadać "za wszystkie okropności, które pułkownik popełnił od 1969 roku", gdy doszedł do władzy w Trypolisie.
Partia kierowana przez zagorzałego przeciwnika premiera Silvio Berlusconiego zarzuciła jego rządowi, że "robi interesy z osobami pozbawionymi skrupułów, które nie zajmują się obroną praw człowieka".
"Chcemy pokazać opinii publicznej, że rząd wydaje pieniądze na uroczystości związane z osobą tego lidera" - oświadczył senator włoskiej opozycji. Zarzucił ponadto gabinetowi Berlusconiego, że "chroni dyktatora, podczas gdy pieniądze te mogłyby rozwiązać problemy Włoch".
Przed gmachem Akademii Libijskiej w Rzymie, gdzie rezyduje Kadafi, politycy partii Włochy Wartości rozbili "namiot praworządności" jako odpowiedź na rozstawiony tam beduiński namiot, z którym przywódca Libii podróżuje po świecie.
Kadafi przybył do Wiecznego Miasta na przygotowane z wielkim rozmachem obchody drugiej rocznicy podpisania włosko-libijskiego traktatu o przyjaźni, kończącego epokę sporów i podziałów na tle kolonializmu. Wielka ceremonia z udziałem jego oraz premiera Silvio Berlusconiego odbędzie się w poniedziałkowy wieczór w rzymskich koszarach.