Cieszę się wiatrem i słońcem

GN 10/2020 |

publikacja 05.03.2020 00:00

O dziesięciu latach próby, uwolnieniu i wdzięczności opowiada Asia Bibi.

Cieszę się wiatrem i słońcem Szymon Babuchowski /Foto Gość Asia Bibi, pakistańska katoliczka skazana w 2010 r. na śmierć za rzekome bluźnierstwo przeciw islamowi, uniewinniona przez sąd najwyższy w 2018 r. O jej losach opowiada m.in. książka "Asia Bibi. Nareszcie wolna!", która właśnie ukazała się w Polsce.

Szymon Babuchowski: „Nareszcie wolna!” – brzmi tytuł nowej książki opisującej Pani historię. Jak to jest: poczuć wolność po prawie dziesięciu latach uwięzienia?

Asia Bibi: Pierwsze, co poczułam, to radość, że mogę na nowo cieszyć się światem – wiatrem, słońcem. I oczywiście radość z tego, że wreszcie mogę spotkać się z moją rodziną – trudna do opisania. Kiedy znowu znaleźliśmy się razem, wydawało mi się, że śnię. Przez pierwszych kilka dni po wylocie z Pakistanu, które spędziłam wraz z mężem i dwiema córkami w kanadyjskim hotelu, patrzyliśmy na siebie z uśmiechem i obejmowaliśmy się.

Jak dziś, z perspektywy wolnego człowieka, patrzy Pani na te wszystkie lata? Widzi Pani sens w tym, co się wydarzyło?

Myślę, że to była próba. Choć nigdy wcześniej nie pomyślałabym, że Bóg mnie wybierze do takiej próby i że coś podobnego mnie spotka. Do momentu oskarżenia mnie o bluźnierstwo wszystko w moim życiu szło dobrze. Mój przypadek pokazał jednak, że ustawa o bluźnierstwie może być wykorzystywana do osobistych porachunków. Wystarczy posprzeczać się z sąsiadem, żeby zostać skazanym na śmierć lub dożywotnie więzienie. Na szczęście działanie tego niesprawiedliwego prawa zostało ostatnio nieco ograniczone. W marcu 2018 roku Komitet Specjalny do Obrony Praw Człowieka, powołany przez senat Pakistanu, zatwierdził decyzję o surowej karze za fałszywe oskarżenie o bluźnierstwo. Aby wnieść skargę, trzeba teraz przedstawić co najmniej dwóch świadków złamania prawa. Śmiem twierdzić, że przyczynił się do tego właśnie mój przypadek.

Czy mając dzisiejszą wiedzę, zachowałaby się Pani inaczej tamtego dnia w pracy, kiedy napiła się Pani wody z tego samego kubka co muzułmanki?

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.