Sprawy europejskie są dla nas priorytetowymi

PAP |

publikacja 03.09.2010 16:30

Pierwsze wizyty zagraniczne prezydenta Bronisława Komorowskiego w Brukseli, Berlinie i Paryżu pokazują wyraźnie, że sprawy europejskie są dla Polski priorytetowe - powiedział szef sejmowej komisji spraw zagranicznych Andrzej Halicki (PO).

Sprawy europejskie są dla nas priorytetowymi

"Zawsze zastanawiamy się, gdzie powinien pojechać nowy prezydent w pierwszą podróż zagraniczną. Wydaje mi się, że ta oś Bruksela-Paryż-Berlin, a więc najważniejsze stolice europejskie, pokazuje wyraźnie, że sprawy europejskie są dla nas priorytetowymi. To jest przywrócenie pewnej hierarchii. My jesteśmy w Europie, w Europie widzimy naszą silną rolę i potwierdza to ta wizyta" - powiedział PAP Halicki.

Jeszcze w tym roku Polska chce zaprosić Niemcy i Francję na szczyt Trójkąta Weimarskiego. Warszawa chciałaby, aby spotkania Trójkąta odbywały się częściej. Miałyby być na nich omawiane takie kwestie jak bezpieczeństwo energetyczne, czy współpraca UE-Rosja.

Halicki podkreślił, że Trójkąt Weimarski ma wymiar ogólnoeuropejski. "Potrzebujemy partnerów do lepszego współdziałania całej Unii, także w kontekście unijnego budżetu, czy polityki spójności. Potrzebna jest - nie mówię, że jednomyślność, ale mechanizm wypracowywania wspólnej jednolitej, decyzji" - zaznaczył.

Jak podkreślił, Trójkąt Weimarski jest tu bardzo dobrą formułą. "Bardzo dobrze, że jest bogaty kalendarz kolejnych spotkań, z których część będzie miała charakter bilateralny, co da okazję do poruszania kwestii istotnych w stosunkach dwustronnych z Niemcami i z Francją" - powiedział szef sejmowej komisji spraw zagranicznych.

Ocenił też, że "niefortunnym" było "zawieszenie przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego polskiego udziału w Trójkącie Weimarskim".

Niezwykle istotną nazwał Halicki rozmowę Komorowskiego z sekretarzem generalnym NATO Andersem Rasmussenem.

Komorowski mówił o potrzebie określenia strategii zakończenia misji NATO w Afganistanie. Sekretarz generalny Sojuszu wyraził nadzieję, że przejęcie głównej odpowiedzialności za Afganistan przez mieszkańców tego kraju rozpocznie się w 2014 roku, a proces wycofywania wojsk rozpocznie się już w 2011 roku.

"Na ten temat w Polsce toczyła się bardzo emocjonalna debata publiczna. My nie jesteśmy od określania tej decyzji (kiedy wyjść z Afganistanu) dla innych. Ważne jest natomiast, aby dyskusja na ten temat toczyła się bezpośrednio, a nie za pośrednictwem mediów. Myślę, że dochodzimy do spójnego poglądu w kwestii Afganistanu" - powiedział Halicki.

Podczas wizyty w Brukseli Komorowski zadeklarował, że Polska zabiegała i zabiega o to, aby utrzymać dotychczasowe zasady związane z Funduszem Spójności, a także jednakowy mechanizm wyznaczający poziom wsparcia dla rolnictwa we wszystkich krajach UE.

Halicki podkreślił, że o ile nie jest to nowa deklaracja, to warto przypominać, że wśród polityków europejskich są różne głosy w tej sprawie, w tym również takie, aby zmniejszyć unijny budżet, albo aby zrewidować politykę rolną. "Dobrze jest mieć po swojej stronie silnych partnerów. Taki prawie jednomyślny pogląd francusko-niemiecko-polski to jest siła, której nie można lekceważyć" - ocenił szef komisji spraw zagranicznych.