Polska odgrywa centralną rolę w Europie i świecie

KAI |

publikacja 10.09.2010 17:41

- Wracam z przyjemnością, bo wiem, że mogę liczyć na gościnność, przyjaźń i współpracę narodu polskiego i Kościoła w Polsce - powiedział abp Celestino Migliore w rozmowie z KAI. Nowy nuncjusz apostolski, który dzisiaj przybył do naszego kraju podkreślił, że „dzisiaj Polska odgrywa centralną rolę w Europie i w świecie, wnosząc nieoceniony wkład w życie Kościoła powszechnego”.

Polska odgrywa centralną rolę w Europie i świecie PAP/Paweł Kula Abp Celestino Migliore

KAI: Z jakimi uczuciami przyjął Ekscelencja nominację na Nuncjusza Apostolskiego w Warszawie, stolicy “dalekiego kraju”, jak o Polsce wyraził się Jan Paweł II rozpoczynając swój pontyfikat. Jaką rangę zajmuje Nuncjatura w Warszawie, patrząc z perspektywy Stolicy Apostolskiej?

Abp Celestino Migliore: Czuję się szczęśliwy i zaszczycony, że mogę wrócić do Warszawy. Pracowałem już w nuncjaturze w Polsce przed 20 laty jako współpracownik pierwszego Nuncjusza Apostolskiego, abp Józefa Kowalczyka, wobec którego żywię serdeczny szacunek i wdzięczność. Wracam z przyjemnością, bo wiem, że mogę liczyć na gościnność, przyjaźń i współpracę narodu polskiego i Kościoła w Polsce. Jan Paweł II nazwał ją “dalekim krajem”, bo w ówczesnej sytuacji geopolitycznej był on w pewien sposób odizolowany od reszty świata. Dzisiaj Polska odgrywa centralną rolę w Europie i w świecie, wnosząc nieoceniony wkład w życie Kościoła powszechnego.

KAI: Jak konkretnie Ekscelencja postrzega miejsca i zadania Polski w dzisiejszej Europie oraz rolę Kościoła z Polski na tle Kościoła powszechnego?

- Dopiero co postawiłem stopę na polskiej ziemi. Myślę więc, że roztropnie byłoby przyjąć postawę nasłuchiwania, spotykania się z ludźmi, skonfrontowania z rzeczywistością - zanim zacznę mówić. Mogę natomiast stwierdzić, patrząc na jej historię, że Polska nie tylko przetrwała, ale zajęła ważne miejsce na wszystkich poziomach dzięki swojej kreatywności i mocnemu poczuciu tożsamości oraz wierności względem swoich ideałów kulturowych, społecznych i religijnych.

KAI: Co Ekscelencja najbardziej ceni, a czego obawia się, jeśli chodzi o nasz Kościół nad Wisłą?

- Znowu nie mogę ryzykować uwag i ocen, zanim nie poznam osobiście tutejszej rzeczywistości kościelnej. Oczywiście, cieszę się na myśl o pracy ze wspólnotą kościelną w Polsce, ale chciałbym też powiedzieć, że równie cieszę się ze współpracy ze społeczeństwem, które nadal zachowuje żywe i aktywne poczucie związku z Bogiem.

KAI: Jednym z pierwszych działań jakie Ksiądz Arcybiskup podejmuje na ziemi polskiej, jest jutrzejszy udział w międzynarodowej konferencji na temat roli chrześcijan w dzisiejszej Europie w Krakowie. Jakie przesłanie kieruje Kościół do dzisiejszej Europy?

- Nie mam żadnych swoich recept. Ja sam, a także wszyscy uczestnicy odnosimy się jedynie do nauki społecznej Kościoła i próbujemy zastosować ją do konkretnych sytuacji.

KAI: Od 1980 r. Ekscelencja pracuje w watykańskiej dyplomacji. Co Ksiądz Arcybiskup uznaje za swe największe sukcesy na tym polu?

- Dyplomacja Stolicy Apostolskiej ma swoje cechy szczególne. Osobiście bardzo doceniłem fakt, że wiele osób i sytuacji pomogły mi zrozumieć, iż mogę być w pełni kapłanem również prowadząc tę działalność. Na podstawie własnego doświadczenia doszedłem do przekonania, że dyplomacja jest skuteczną także w zależności od tego, na ile ten, kto wypełnia tę funkcję stara się być człowiekiem uczciwym, wiernym swojemu sumieniu, konsekwentnym, transparentnym i wielkodusznym w każdej sytuacji i wobec każdej osoby. W tym sensie bardzo mi pomaga fakt bycia kapłanem.

KAI: Przez prawie 8 lat Ekscelencja był Stałym Obserwatorem Stolicy Apostolskiej przy Organizacji Narodów Zjednoczonych w Nowym Jorku. Jakie najważniejsze wyzwania stoją obecnie przed tą organizacją? Czy obecnie ONZ jest instytucją skuteczną w swych działaniach? Czy wymaga reformy?

- Bardzo sobie ceniłem możliwość pracy w ramach ONZ. Często w mojej pracy, szczególnie na poziomie humanitarnym, miałem wrażenie, a nawet doświadczałem tego namacalnie, że można pomóc jednostkom, grupom i całym społeczeństwom by żyli lepiej, aby osiągnęli pewne małe i wielkie cele. Oczywiście, często dominuje poczucie frustracji, ponieważ nie udaje się uczynić dostatecznie dużo, dotrzeć na czas, bo marnotrawione są czas, słowa i zasoby. Część tych niedostatków wynika z przestarzałego systemu podejmowania decyzji w ramach ONZ. Nie można pozostawić w rękach niewielu osób decyzji o żywotnym znaczeniu dla całego świata. Jeśli pragniemy utrzymać sprawność i wiarygodność ONZ należy pilnie zrewidować mechanizmy reprezentatywności, podejmowania decyzji i integracji.

KAI: W Polsce – m. in. dzięki Konkordatowi ze Stolicą Apostolską – udało się zbudować interesujący model nowoczesnych a zarazem przyjaznych stosunków z państwem. Była to ważna zdobycz 20 lat wolności. Dziś niektórzy zaczynają podważać ten model. Jak Ksiądz Arcybiskup zamierza reagować na te nowe wyzwania?

- Najpierw muszę zorientować się jak ta sprawa się przedstawia. Tym bardziej, że sami państwo stwierdzacie i wielu podziela tę opinię, w tym także i ja, że była to ważna zdobycz 20 lat wolności.

KAI: Polacy, których charakteryzuje duże przywiązanie do Stolicy Apostolskiej, chcą poznać jej nowego Przedstawiciela, także od strony osobistej. Proszę powiedzieć coś o swych osobistych pasjach i zainteresowaniach. Czy, nawiązując do nazwiska Księdza Arcybiskupa “Migliore”, możemy powiedzieć, że nominacja Ekscelencji była “lepsza” od innych kandydatur?

- Szczerze mówiąc trudno mi powiedzieć... bo nie wiem czy były inne kandydatury. Jednak to prawda, że moje nazwisko zawsze było dla mnie dobrą reklamą i z tego powodu nie narzekam. Jeśli o mnie chodzi, muszę powiedzieć, że jestem szczęśliwy, iż jestem kapłanem. Lubię to czym się zajmuję, przede wszystkim ze względu na związane z moją posługą intensywne relacje międzyludzkie i możliwość bycia pomocnym dla innych. Lubię kontakty z innymi ludźmi i z tego względu chętnie korzystam z możliwości jakie stwarzają środki przekazu. Czytam dużo i namiętnie. Kocham góry, wycieczki piesze i jazdę na nartach. Daje mi to też czas do zadumy i na rozmowy z przyjaciółmi.

KAI: Serdecznie dziękujemy za rozmowę.