PAP |
publikacja 16.09.2010 22:45
Przyszedłem tu zapalić znicz za wszystkich poległych w smoleńskiej katastrofie - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński wieczorem przed Pałacem Prezydenckim, gdzie zgromadzili się m.in. przeciwnicy przeniesienia stojącego tam do czwartku krzyża.
"Został zlikwidowany krzyż pod osłoną policji i barier, który był swego rodzaju substytutem pomnika" - powiedział Kaczyński.
Prezes PiS dodał, że przyszedł zapalić znicz za "brata, bratową, za wszystkich poległych, za wszystkich ludzi, którzy byli szczególnie bliscy(...). To jest jedyna intencja z którą przyszedłem".
Później Kaczyński zapalił znicze, w tym czasie przez megafon odmawiana była modlitwa w intencji różnych osób. Potem zebrani odśpiewali Apel Jasnogórski i odmówiono modlitwę "Zdrowaś Mario".
"To spontaniczne zgromadzenie, apel, przebiegło bez żadnych incydentów. Było spokojnie" - powiedział PAP rzecznik komendanta stołecznej policji Maciej Karczyński.
Według służb porządkowych, przed Pałacem zebrało się w sumie ponad 500 osób. Wśród nich byli jednak nie tylko przeciwnicy przeniesienia krzyża, ale też przechodnie, zagraniczni turyści, a także ci, którzy popierają czwartkową decyzję prezydenta o przeniesieniu krzyża do pałacowej kaplicy.