Są podstawy, by wydać Zakajewa?

PAP |

publikacja 17.09.2010 10:30

Przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych Dumy Państwowej, niższej izby rosyjskiego parlamentu, Konstantin Kosaczow powiedział w piątek, że Polska ma wystarczające podstawy, by wydać Ahmeda Zakajewa władzom Rosji.

Są podstawy, by wydać Zakajewa? PAP/Darek Redos Szef emigracyjnego rządu Czeczenii Ahmed Zakajew przed siedzibą prokuratury okręgowej w Warszawie.

"Na razie czujemy zadowolenie, że polskie władze, działając w ramach prawa, Zakajewa mimo wszystko zatrzymały" - oznajmił Kosaczow, którego cytuje agencja ITAR-TASS.

Według rosyjskiego parlamentarzysty istnieją trzy scenariusze rozwoju wydarzeń: wydalenie Zakajewa do Wielkiej Brytanii, jego ekstradycja do Rosji lub zwolnienie z powodu nieudowodnienia wysuniętych wobec niego oskarżeń.

"Znam bazę dowodową. Jest wystarczająco poważna. Polska będzie miała wszelkie podstawy, aby wydać Zakajewa Rosji" - powiedział Kosaczow, dodając, że w razie potrzeby strona rosyjska może przedstawić dodatkowe wyjaśnienia dotyczące wniosku o wydanie szefa emigracyjnego rządu Czeczenii.

Wcześniej, w wypowiedzi dla telewizji Rossija 24, Kosaczow ocenił, że wizyta Zakajewa w Polsce "to mina z opóźnionym zapłonem".

"Jeśli ta informacja jest prawdziwa i Zakajew przebywa w Polsce, to jest to przede wszystkim ból głowy dla polskich władz. Podejrzewam, że jest to mina z opóźnionym zapłonem, którą poprzednie polskie władze podsunęły obecnym władzom" - oświadczył.

"Myślę, że wszyscy polscy przywódcy nie śpią teraz, łamiąc głowę nad tym, jak wyjść z tej sytuacji" - dodał szef Komisji Spraw Zagranicznych Dumy.

Zakajew, który jest poszukiwany przez Rosję międzynarodowym listem gończym w związku z zarzutami o terroryzm, miał wziąć udział w rozpoczętym w czwartek w Pułtusku Światowym Kongresie Czeczeńskim.

W piątek rano Zakajew został zatrzymany w Warszawie, gdy miał jechać do polskiej prokuratury. W czwartek Prokuratura Generalna Federacji Rosyjskiej potwierdziła, że jeśli faktycznie przybędzie on do Polski, to strona rosyjska zażąda jego ekstradycji.

Szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow oświadczył w czwartek, że Moskwa wychodzi z założenia, iż Warszawa poważnie potraktowała rosyjski apel w sprawie Zakajewa. "Zwróciliśmy uwagę polskim kolegom na nasze zaniepokojenie (z powodu kongresu)" - powiedział Ławrow. Minister ocenił, że apel Rosji "został potraktowany poważnie".

"Będziemy zakładać, że tak właśnie będzie" - dodał minister. Ławrow zauważył, że w spotkaniu w Pułtusku "mogą wziąć udział osoby poszukiwane międzynarodowym listem gończym".

Poprzedniego dnia szef MSZ Rosji oświadczył, że zorganizowanie w Polsce tego zgromadzenia ma na celu zaostrzenie sytuacji na Północnym Kaukazie. "Uprzedziliśmy naszych europejskich partnerów, że przedstawiciele tak zwanej Republiki Iczkeria w Europie próbują organizować imprezy, które nie sprzyjają normalizacji sytuacji na Północnym Kaukazie, które ukierunkowane są na to, by tę sytuację ustawicznie zaostrzać" - powiedział Ławrow.